MKS wygrał w Głogowie z Chrobrym II, ale nie bez problemów. Mimo tego, że rywale zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Kluczborczanie natomiast dzięki wygranej 2-1 awansowali na dziewiątą lokatę w zestawieniu. Na ten moment mają na koncie 44 punkty przy bilansie bramkowym 56-50 (pełna tabela TUTAJ). Znacznie trudniejsza jest sytuacja wspomnianej dwójki z Brzegu i Nysy, tym bardziej, że znowu nie wygrały.
Jeśli chodzi o starcie w Głogowie to pierwsza połowa toczyła się pod dyktando podopiecznych Tomasza Chatkiewicza, którzy swoją przewagę udokumentowali dwoma trafieniami. Najpierw, na półmetku inauguracyjnej połowy, piłkę do siatki miejscowych posłał Michał Płonka, korzystając z podania Marcina Przybylskiego. Przy bramce na 2-0 wykazał się szczególnie ten drugi, albowiem to zrobił co trzeba. To smakowało tym bardziej, że był to tzw. gol do szatni.
Wydawało się więc, że po zmianie stron biało-niebieskim będzie grało się znacznie łatwiej. Miejscowi jednak nie zamierzali odpuszczać i z biegiem czasu coraz bardziej przejmowali inicjatywę i zagrażali „świątyni” MKS-u. Gdy w połowie drugiej odsłony głogowianie zaczęli grać w osłabieniu, po czerwonej kartce dla Wiktora Wawrzyniaka, to zaraz niespodziewanie zdołali „złapać kontakt”. Jana Szpaderskiego pokonał bowiem Bartosz Matysiak. Wówczas to przyjezdni jeszcze bardziej skupili się na grze z kontry. Żadnej jednak nie potrafili wykorzystać. Rywale na szczęście też już mieli rozregulowane celowniki i wynik nie uległ zmianie.
Chrobry II Głogów – MKS Kluczbork 1-2 (0-2)
Bramki: 0-1 Płonka – 21., 0-2 Przybylski – 44., 1-2 Matysiak – 69.
MKS: Szpaderski – Błędowski, Błaszkiewicz, Lechowicz, Chmielowiec, Napora, Nahrebecki, Płonka, D. Lewandowski, Włodarczyk (60. Zawada, 72. Mirowski), Przybylski.
Żółte kartki: Błędowski, Lechowicz, Przybylski.