MKS Kluczbork pokonał Karkonosze 1-0 i wciąż depczą po piętach prowadzącemu duetowi (pełna tabela TUTAJ). Niemniej teraz zarówno Śląsk II Wrocław, jak i Rekord Bielsko-Biała swoje mecze również wygrały (pierwsza z tych ekip niesamowicie męczyła się z LZS-em Starowice (więcej TUTAJ).
Co do najnowszego triumfu to biało-niebiescy musieli się nieco namęczyć, szczególnie w ofensywie, bo w obronie nie mieli zbyt wiele do pracy, a Dariusz Szczerbal długimi fragmentami był zupełnie bezrobotny. Jakby nie było rywale nie stworzyli choćby jednej godnej odnotowania okazji do zdobycia bramki.
Podopieczni Łukasza Ganowicza owszem, a już na pewno mieli przynajmniej trzy takowe. Najpierw, tuż przed przerwą, słupek obił Dawid Wojtyra. Przy poważnym podejściu nr 2 już jednak dopięli swego. Znowu wykazał się wspomniany przed chwilą napastnik, który próbował pokonać głową golkipera gości, ale ten zdołał odbić piłkę. Do niej jednak dopadł już Tuszyński i niemalże wepchał ją do siatki.
Jakby tego gościom było mało niespełna trzy minuty później stracili także jednego zawodnika, gdy drugą żółtą kartkę otrzymał Kacper Chmielewski. Kluczborczanie jednak nie odpuszczali, niemniej nie potrafili „zamknąć wyniku”. Najbliżej tego byli kwadrans przed końcem, ale pojedynek sam na sam Wojciechem Fościakiem przegrał Dominik Lewandowski. I finalnie musieli się zadowolić skromnym 1-0.
MKS Kluczbork – Karkonosze Jelenia Góra 1-0 (0-0)
Bramka: 1-0 Tuszyński – 55.
MKS: Szczerbal – Lechowicz, Szota, Trojanowski, Napora, Wiszniowski (46. Zawada), Płonka, Nowak, Tuszyński, D. Lewandowski (90. K Lewandowski,, Wojtyra (84. Włodarczyk).
Żółte kartki: Lechowicz, Napora, Trojanowski.