Co do niedzielnego starcia, to goście świetnie je zaczęli. Wszak szybko odskoczyli na 8:2. Rywale jednak nie załamali się i zaczęli stopniowo odrabiać straty. Na tyle, że niebawem było już „tylko” 10:8 dla Mickiewicza. Ta pogoń kosztowała krakowian jednak sporo sił. Potem już bowiem nasi siatkarze rządzili na parkiecie niepodzielnie, triumfując do 17.
Po zmianie stron gra już się bardziej wyrównała. Tak mniej więcej do połowy drugiej odsłony. Od remisu po 10 bowiem kluczborczanie przejęli inicjatywę. Zbudowali wówczas dystans wynoszący trzy piłki, a potem już trzymali rękę na pulsie.
Trzecia partia była dla przyjezdnych najtrudniejsza. Dość napisać, iż w pewnym momencie przegrywali już 14:18. Nie poddali się jednak i z 10 kolejnych akcji wygrali siedem, dzięki czemu doprowadzili do stanu po 21. Nie zatrzymali się wówczas i na finiszu zachowali więcej zimnej krwi, triumfując najniższą potrzebną do tego przewagą.
Tym samym podopieczni Mariusza Łysiaka umocnili się na szóstym miejscu w zestawieniu zaplecza PlusLigi. Jakby tego było mało ich przewaga nad dziewiątym w stawce BAS-em Białystok wzrosła do sześciu „oczek” (pełna tabela TUTAJ).
AZS AGH Kraków – Mickiewicz Kluczbork 0:3 (17:25, 21:25, 23:25)
Mickiewicz: Lipiński, Górski (13), Mucha (7), Linda (11), Pasiński (4), Olczyk (6), Czyrek (libero) oraz Łysiak (libero), Siemiątkowski (3), Gibek (1), Mendel (1), Kopacz.
Czytaj także: Mickiewicz Kluczbork wygrał bardzo ważny mecz