Dzięki temu mają już na koncie 12 punktów (w setach 14:11). To daje im co prawda dopiero ósme miejsce w tabeli drugiego szczebla, ale do trzeciej w stawce Astry Nowa Sól tracą tylko jeden…
Co do ostatniego starcia to podopieczni Mariusza Łysiaka weszli w nie kapitalnie. Wygrali pierwsze sześć wymian. Potem co prawda rywale zbliżyli się na 6:8, ale niebawem popis na zagrywce dał Jakub Rohnka, dzięki czemu goście odskoczyli na 13:7. Na tym jednak nie zamierzali poprzestawać i w pewnym momencie mieli już nawet 11 „oczek” więcej (22:11). Wówczas stało się jasne, że zwyciężą w tej partii i potem już nieco zwolnili tempo.
Po zmianie stron gra już była bardziej wyrównana, a w pewnym momencie o krok, dwa z przodu coraz bardziej byli jaworznianie (10:8, 16:13). Przyjezdni jednak nie poddawali się i doprowadzili do remisu po 19. Finisz należał jednak do ich rywali, którzy ostatecznie triumfowali przewagą trzech piłek.
Mickiewicz nie dał się rywalom
W trzeciej odsłonie miejscowi poszli za ciosem i było już nawet 10:5 dla nich. Niebawem jednak losy tej części gry odwróciły się o 180 stopni. Świetnie serwował Piotr Lipiński, a jego koledzy kapitalnie prezentowali się w bloku. Dzięki czemu kluczborczanie nie tylko odrobili straty, ale i sami zaczęli budować przewagę (16:12). I na tym nie poprzestawali, bo finalnie wygrali do 16.
Zresztą w czwartym secie nie zwalniali tempa. Szybko odskoczyli na 8:3, a potem już długo kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Niemniej przeciwnicy nie poddawali się i w pewnym momencie niemalże zniwelowali straty (18:19). Od tego momentu jednak do końca ugrali już tylko jedną piłkę i tym samym triumf Mickiewicza stał się faktem.
MCKiS Jaworzno – Mickiewicz Kluczbork 1:3 (17:25, 25:22, 16:25, 19:25)
Mickiewicz: Kopacz (1 pkt), Pasiński (14), Lewandowski (15), Linda (19), Rohnka (13), Mucha (4), Czyrek (libero) oraz Siemiątkowski (3), Mendel (1), Górski, Lentner, Lipiński.
Czytaj także: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle na starcie PlusLigi ograła Skrę Bełchatów