Mickiewicz Kluczbork przegrał w Bydgoszczy…
Przegrana okazała się tym bardziej bolesna, iż spadli po niej na siódmą lokatę w tabeli zaplecza PlusLigi (pełne zestawienie TUTAJ). Zatrzymali się bowiem na 39 punktach.
Premierowa partia początkowa nie zapowiadała się na tak wyrównaną, jaką była później. Miejscowi bowiem szybko odskoczyli na 4:1, ale kluczborczanie nie tylko w porę ich zatrzymali, ale i niebawem był remis po 8. Od tego momentu żadnej z ekip nie udało się zbudować większej przewagi niż dwa „oczka”. I tak było do samego końca gdy bydgoszczanie triumfowali 26:24.
Po zmianie stron przez dłuższy czas również nikt nie zamierzał odpuszczać… aż do stanu po 7. Wtedy to kapitalny czas zanotowali nasi siatkarze. Dość napisać, iż z kolejnych 12 akcji wygrali 10. Dzięki czemu odskoczyli na 17:9. Co prawda rywale potem nieco zmniejszyli dystans, ale i tak finalnie podopieczni Mariusza Łysiaka nawet go powiększyli zwyciężając do 16!
Rywale lepsi na finiszu
W trzeciej odsłonie próbowali pójść za ciosem i nawet im się to przez chwilę udawało (6:4). Niestety, rywale w porę się otrząsnęli i nie tylko szybko odrobili straty, ale i niebawem było 10:7 dla nich. Jeszcze lepszy okres gry zaprezentowali oni w momencie gdy przyjezdni doprowadzili do remisu po 14. Z kolejnych dziewięciu akcji bowiem nie wygrali tylko jednej i stało się jasne do kogo będzie należeć ten set.
Kolejna część na wstępie znowu była bardzo zacięta. Aż do prowadzenia miejscowych 7:6. Niebawem odskoczyli oni na cztery „oczka” i to potem determinowało losy tego seta. Dyktowali bowiem warunki gry i choć kluczborczanie próbowali jeszcze podjąć walkę, to już finisz zupełnie im nie wyszedł.
BKS Visła Proline Bydgoszcz – Mickiewicz Kluczbork 3:1 (26:24, 16:25, 25:19, 25:18 )
Mickiewicz: Lipiński (1 pkt), Pasiński (6), Mucha (4), Linda (16), Mendel (13), Olczyk (17), Czyrek (libero) oraz Gibek (1), Górski (1), Kopacz, Siemiątkowski, Łysiak (libero).
Czytaj także: Liderzy Grupa Azoty ZAKSA po odpadnięciu z Ligi Mistrzów: „Serce pęka”