W sobotę zaczęło się od tego, że podopieczni Mariusza Łysiaka wygrali pod Łodzią 3:1. I to dało im awans na pierwszą pozycję w tabeli zaplecza elity. Wydawało się, że chwilowy, bo dotychczasowi liderzy z Będzina godzinę później rozpoczynali mecz w hali niżej notowanego Chrobrego Głogów. Team z Dolnego Śląska postarał się jednak o niespodziankę i to podwójną. Nie tylko ograł faworyta, ale i zgarnął pełną pulę przez co rywale nie powiększyli swojego dorobku.
Co do inauguracji starcia w Spale to przyjezdni dość szybko zbudowali sobie naprawdę przyzwoitą przewagę, albowiem po dwóch serwisach Artura Pasińskiego było 8:4. To z kolei pozwoliło im kontrolować wydarzenia na parkiecie już do końca tej odsłony. I to właśnie na poziomie różnicy czterech, pięciu wygranych akcji, a po asie Jana Siemiątkowskiego nawet sześciu (20:14). W końcówce rywale zniwelowali straty o połowę, ale i tak kluczborczanie wygrali pewnie do 21.
Po zmianie stron „poszli za ciosem” i niebawem na tablicy wyników mieliśmy 5:2 dla nich. Przez co mieliśmy niejako powtórkę z rozrywki. Przyjezdni trzymali rękę na pulsie, choć już nie na takim dystansie jak wcześniej. Niemniej im bliżej finiszu tym bardziej spuszczali z tonu. Aż w końcu prowadzili „tylko” 21:19. Ostatecznie jednak znowu się zmobilizowali i ponownie triumfowali przewagą czterech piłek.
Wtedy jednak rywal poczuli, że są w stanie coś w tym meczu ugrać i szybko odskoczyli na 10:6. Tym razem to oni dyktowali warunki gry. I to na tyle, że w pewnym momencie wręcz gromili nasz team (18:11). Jego przedstawiciele jednak jeszcze raz zakasali rękawy i wzięli się do pracy. To sprawiło, że mało brakowało, a zdołaliby zamkną mecz w trzech setach, bo na finiszu przegrywali już tylko 21:23. Gospodarze zdołali jednak uspokoić grę i wygrali do 22.
To podziałało na gości niczym „zimny prysznic”. Szybko było 6:2 i choć przeciwnicy jeszcze zdołali się do nich zbliżyć (8:6) to potem znowu zupełnie nadawali ton grze. Nie poprzestali nawet na prowadzeniu 12:7 i potem jeszcze powiększyli różnice. Co prawda potem spalska młodzież nieco zniwelowała straty, ale kluczborczanie i tak pewnie zwyciężyli do 20.
SMS PZPS Spała – Mickiewicz Kluczbork 1:3 (21:25, 21:25, 25:22, 20:25)
Mickiewicz: Bereza (2), Górski (12), Mucha (9), Linda (8), Pasiński (11), Olczyk (4), Jaskuła (libero) i Łysiak (libero) oraz Siemiątkowski (10), Kopacz, Mendel (4), Kosian, Makowski (1).