Łukasz Baliński: Kto wygra mundial?
Ks. Jerzy Kostorz: Ja zawsze jakoś tak patrzę na to z tej perspektywy że, kibicuje Anglikom. Bo to jest zespół, obserwując – uznawaną za najlepszą ligę świata Premier League – naprawdę naszpikowany takimi gwiazdami. Myślę, że wysoko zajdą też Francuzi, którzy mają niesamowity potencjał. Na pewno Hiszpanie znowu się będą liczyć. Nie lekceważyłbym też, rzecz jasna, Brazylii.
Kto będzie „czarnym koniem”?
– Z wielu powodów mam sentyment do Belgii i to ich widziałbym na tych mistrzostwach jako czarnego konia, choć to drużyna z wielkimi gwiazdami..
Która drużyna z kolei może być rozczarowaniem?
– Trudno mi powiedzieć, ale tak patrząc i śledząc, to co się dzieje ostatnio w piłce, to w moim odczuciu Niemcy mają poważne problemy. Choć też im kibicuję, to jednak może się okazać, że nie udźwigną ciężaru tego turnieju. Tym bardziej, że po wyjściu z grupy mogą od razu trafić na Brazylię…
Jak poradzą sobie Polacy?
– Mieszanka doświadczenia i młodości w naszej kadrze może przynieść sukces w postaci wyjścia z grupy… co dalej to zobaczymy. To zależy choćby od tego z kim nam się przyjdzie mierzyć w 1/8 finału, gdzie mogą przecież czekać Francuzi. Turnieje rządzą się swoimi prawami, a w tego typu rywalizacji nie tylko umiejętności zawodników, ale też ich dyspozycja w danym dniu decyduje. Plus trochę szczęścia, bo ono też jest potrzebne.
Na kim będzie się opierała gra Polaków poza Robertem Lewandowskim?
– Piotr Zieliński. Zawsze w niego wierzyłem i dalej będę. Jest piłkarzem nie z tej ziemi i jak jest w formie to ma „siódmy zmysł”. Robert Lewandowski jest gwiazdą samą w sobie i niezwykłym zawodnikiem, ale w kadrze potrzebuje właśnie dobrej dyspozycji Piotrka.
Kto będzie królem strzelców?
– Życzyłbym sobie Roberta Lewandowskiego w tej roli, ale nie zapominajmy, że jest mnóstwo kapitalnych strzelców na czele z Kylianem Mbape. Inne drużyny też mają swoich doskonałych snajperów.