Uchwałę o kolejnym zawieszeniu Ireneusza Jakiego w obowiązkach prezesa rada nadzorcza WiK podjęła podczas posiedzenia w czwartek 20 października. Jak informowała Anna Habzda, nastąpiło to po m.in. po wysłuchaniu przez radę przedstawicieli trzech związków zawodowych oraz zapoznaniu przez radę z treścią protokołu po kontroli Państwowej Inspekcji Pracy w Opolu, niekorzystnego dla Ireneusza Jakiego. W komunikacie wskazano, że Ireneusz Jaki został zawieszony do 30 listopada 2022 r.
Trzecie zawieszenie Ireneusza Jakiego nastąpiło w trzy dni po tym, jak wrócił do pracy w WiK. Umożliwiło mu to postanowienie Sądu Okręgowego w Opolu, który zabezpieczył wykonanie uchwały zawieszającej go w funkcji prezesa na trzy miesiące w dniu 26 sierpnia.
Ireneusz Jaki oskarża radę nadzorczą WiK i zapowiada zawiadomienie do prokuratury
Jeszcze w czwartek wieczorem, tuż po przekazaniu przez przewodniczącą rady nadzorczej WiK informacji o trzecim zawieszeniu Ireneusza Jakiego, zwróciliśmy się do niego o odniesienie do tej sytuacji. Czekaliśmy aż do piątkowego poranka, kiedy to Ireneusz Jaki rozesłał do mediów oświadczenie.
Na początek stwierdza w nim, że uchwała o jego zawieszeniu „jest nieważna, a nawet z punktu widzenia formalnoprawnego nieistniejąca”. Później pisze, że rada nie miała formalnego prawa wprowadzać do czwartkowego posiedzenia punktu dotyczącego jego zawieszenia.
„Posiedzenie Rady zostało zwołane nielegalnie, wbrew umowie spółki i pomimo wyraźnego stanowiska Sądu w przedmiocie mojego zawieszenia w obowiązkach prezesa. Jednogłośnie zwrócili na to uwagę pozostali wspólnicy poza tymi, którzy reprezentują prezydenta Opola A. Wiśniewskiego. Próbę podważenia decyzji Sądu zwykłą uchwałą organu spółki, którego posiedzenie w tym zakresie zostało zwołane z naruszeniem umowy spółki należy uznać za przejaw arogancji” – przekonuje Ireneusz Jaki.
W oświadczeniu Ireneusz Jaki wraca też do oskarżeń, że część pracowników WiK została skorumpowana przez wiceprezesów, aby zeznawać przeciw niemu przy okazji kontroli prowadzonych w spółce. W innym punkcie przekonuje, że owi wiceprezesi „mataczyli (…) przy aferze przetargowej wraz z desygnowanymi przez prezydenta Opola członkami Rady Nadzorczej”.
„Jednocześnie informuję, że złożę zawiadomienie do prokuratury wobec tych osób, które już w sposób uporczywy mnie nękają za ujawnienie pismem z 4 kwietnia przekrętów, których dopuścili się na szkodę WiK wspomniani wiceprezesi i za co są objęci zarzutami prokuratorskimi” – zapowiada Ireneusz Jaki. Nie precyzuje jednak o które osoby mu chodzi.
Przewodnicząca rady WiK: Zawieszenie jest zgodne z prawem
Poprosiliśmy Annę Habzdę, przewodniczącą rady nadzorczej WiK, o odniesienie do oświadczenia, jakie przekazał Ireneusz Jaki. – Posiedzenie rady było zwołane zgodnie z prawem, tak jak miało to miejsce do tej pory – mówi.
– Nie jest prawdą, że za zawieszeniem Ireneusza Jakiego głosowali tylko przedstawiciele Opola w radzie nadzorczej. Nie wiem, skąd pan Ireneusz Jaki ma takie informacje i na jakiej podstawie je rozsiewa. Szczególnie, że samo głosowanie w tej sprawie było głosowaniem tajnym – podkreśla Anna Habzda.
Przypomnijmy, że po tym, jak Sąd Okręgowy w Opolu umożliwił Ireneuszowi Jakiemu powrót do pracy w WiK, przewodnicząca rady nadzorczej mówiła, że ta rozważa zażalenie tego postanowienia.
– Do tej pory nie ma uzasadnienia do postanowienia o zabezpieczeniu uchwały rady nadzorczej w sprawie zawieszenia prezesa. Pełnomocnik spółki powołany przez Zgromadzenie Wspólników zwrócił się do sądu o uzasadnienie – informuje Anna Habzda.
W końcowej części oświadczenia Ireneusz Jaki deklaruje, że pomimo czwartkowej uchwały rady zamierza kontynuować pracę na stanowisku prezesa WiK. Podkreśla, że robi to m.in. dlatego, że gdy odchodził spółka była „w dobrym stanie organizacyjnym i finansowym, teraz jest natomiast ledwo wypłacalna”.
Wysłaliśmy Ireneuszowi Jakiemu pytanie, czy to oznacza, że zamierza w piątek normalnie przyjechać do siedziby spółki w niej pracować. Czekamy na odpowiedź.
Przypomnijmy, że po powrocie prezesa do spółki alarmujące pismo do rady nadzorczej i prezydenta przygotowały dwa związki zawodowe działające w spółce. Pojawiły się też informacje o pracownikach składających zwolnienia chorobowe.
Pełna treść oświadczenia Ireneusza Jakiego
Szanowni Państwo,
1. Uchwała Rady Nadzorczej WiK o ponownym zawieszeniu mnie w obowiązkach jest nieważna, a nawet z punktu widzenia formalnoprawnego nieistniejąca. Posiedzenie Rady zostało zwołane nielegalnie, wbrew umowie spółki i pomimo wyraźnego stanowiska Sądu w przedmiocie mojego zawieszenia w obowiązkach prezesa. Jednogłośnie zwrócili na to uwagę pozostali wspólnicy poza tymi, którzy reprezentują prezydenta Opola A. Wiśniewskiego. Próbę podważenia decyzji Sądu zwykłą uchwałą organu spółki, którego posiedzenie w tym zakresie zostało zwołane z naruszeniem umowy spółki należy uznać za przejaw arogancji.
2. Uwagę zwraca też fakt, że Rada Nadzorcza zajęła się kwestią mojego zawieszenia wbrew decyzji Sądu i nie mając formalnego prawa wprowadzać tego punktu do porządku obrad wczorajszego posiedzenia, a zupełnie zignorowała kwestię korupcji przy kupowaniu zeznań przeciwko mnie, jakiej wiceprezesi A. Maślak i S. Paroń dopuścili się w ostatnich miesiącach.
3. Wobec zaistniałych faktów oświadczam, że nadal normalnie cały czas będę pracował. Jednocześnie informuję, że złożę zawiadomienie do prokuratury wobec tych osób, które już w sposób uporczywy mnie nękają za ujawnienie pismem z 4 kwietnia przekrętów, których dopuścili się na szkodę WiK wspomniani wiceprezesi i za co są objęci zarzutami prokuratorskimi. Co zwraca uwagę, Rada Wiśniewskiego dalej nie odwołała oskarżonych Sebastian P. i Agnieszki M. Przypomnę, że następnie mataczyli oni przy aferze przetargowej wraz z desygnowanymi przez prezydenta Opola członkami Rady Nadzorczej.
4. Kontynuowanie pracy na stanowisku prezesa uważam nie tylko za swoje, potwierdzone decyzją Sądu, prawo, ale także za fundamentalny obowiązek wobec Spółki i jej klientów – mieszkańców Opola, Izbicka, Komprachcic, Prószkowa i Tarnowa Opolskiego. Obowiązek ten nabiera szczególnego wymiaru wobec faktu, że gdy odchodziłem ze Spółki, była ona w dobrym stanie organizacyjnym i finansowym, teraz jest natomiast ledwo wypłacalna.
Wkrótce przekażę więcej informacji w tej sprawie.
Z poważaniem,
Ireneusz Jaki
prezes Zarządu WiK w Opolu sp. z o.o.