Ireneusz Jaki wraca do WiK Opole
Ireneusz Jaki pod koniec sierpnia został zawieszony przez radę nadzorczą w pełnieniu obowiązków na okres trzech miesięcy. Było to drugie takie zawieszenie. Pierwszą uchwałę w tej sprawie rada nadzorcza WiK podjęła pod koniec maja. Jako uzasadnienie w obu przypadkach wskazano m.in. konflikt prezesa z pozostałymi członkami zarządu oraz brak wprowadzenia procedur antymobbingowych w spółce. W tle były też oskarżenia o mobbowanie pracowników przez Ireneusza Jakiego.
On sam nazywał zarzuty bezpodstawnymi. Sprawę drugiego zawieszenia zgłosił do sądu. I ten w połowie października postanowił zabezpieczyć uchwałę rady nadzorczej ws. zawieszenia Ireneusza Jakiego do czasu zakończenia postępowania w temacie powództwa prezesa przeciw WiK.
Witold Zembaczyński: Postanowienie wydała matka działacza PiS
Postanowienie w tej sprawie wydał wydział gospodarczy Sądu Okręgowego w Opolu. Odpowiadała za to sędzia Liliana Krukowska, prezes Sądu Rejonowego w Opolu, oddelegowana do tej sprawy.
– Prywatnie jest to matka Grzegorza Krukowskiego, dobrze znanego działacza PiS, wcześniej związanego z Solidarną Polską, teraz asystenta posłanki Violetty Porowskiej – mówi Witold Zembaczyński, poseł Koalicji Obywatelskiej i wiceprezes Nowoczesnej.
– Każdy słysząc te informacje może wyciągnąć własne wnioski. Zazwyczaj nie polemizuję z postanowieniami sądów. Niemniej jednak gdzieś to neo-KRS z tyłu działa. Są znaki zapytania kiedy pani prezes została delegowana do sprawy Ireneusza Jakiego oraz kto podjął decyzję w tej sprawie. Te domysły pozostawiam państwu – stwierdza.
Poznajcie tło postanowienia SO w Opolu przywracającego Ireneusza #Jaki na fotel prezesa Opolskich Wodociągów. #UkładOpolski pic.twitter.com/dfoDLVCvaC
— Witold Zembaczyński?? (@WZembaczynski) October 18, 2022
Przewodnicząca rady nadzorczej WiK Opole zaskoczona
Na wtorek 18 października Ireneusz Jaki zapowiedział powrót do pracy. Anna Habzda, przewodnicząca rady nadzorczej WiK, przyznaje, że ma informacje, że prezes pojawił się już w spółce.
– Postanowienie sądu o zabezpieczeniu uchwały w sprawie zawieszenia pana Ireneusza Jakiego jest dużym zaskoczeniem. Oficjalnie rada jej jeszcze nie otrzymała. Wedle mojej wiedzy pan prezes także nie przedstawił dokumentu w spółce twierdząc, że ten jest w mediach. Trudno mi więc szerzej komentować sytuację. Ta jest dynamiczna, a my ją śledzimy – komentuje.
Na godz. 12 Ireneusz Jaki zapowiedział konferencję prasową w siedzibie WiK. Na stronie internetowej spółki w zakładce „Aktualności” na pierwszym miejscu widnienie obecnie komunikat o zarzutach niegospodarności pod adresem dwójki wiceprezesów spółki – Agnieszki Maślak i Sebastiana Paronia. Chodzi o kwestię przetargu na dostawę energii elektrycznej dla WiK.
Prezydent Opola: Z WiK docierają pełne obaw sygnały
Podczas wrześniowej sesji rady miasta prezydent Arkadiusz Wiśniewski mówił, że zarzuty dziwnie zbiegły się w czasie ze zgłoszeniem do prokuratury możliwych nieprawidłowości ze strony Ireneusza Jakiego. I że jest to cena za drążenie tematu oskarżeń o mobbingowanie pracowników przez prezesa WiK. Przypominał, że sytuacje takie wynikają zarówno z raportu przygotowanego na zlecenie rady nadzorczej WiK, jak i z kontroli Państwowej Inspekcji Pracy.
– Mimo tego nie można wykluczyć sytuacji, że Ireneusz Jaki wróci do pracy w spółce – przyznawał prezydent Opola.
Poproszony o komentarz do obecnej sytuacji, Arkadiusz Wiśniewski wskazuje, że docierają do niego pełne obaw sygnały od pracowników WiK. Przypomina, że o kwestiach złego taktowania pracowników przez prezesa pisała PIP w swoim raporcie na temat sytuacji w tym przedsiębiorstwie.
– Niestety, to dla spółki nic dobrego. A już wychodziła na prostą – stwierdza prezydent Opola.
To ciąg dalszy afery wokół WiK, którą szerzej opisywaliśmy TUTAJ. Do sytuacji w WiK będziemy wracać.