Inwestycje w Walcach. Tu trwa rozwój
Przede wszystkim wspomnieć trzeba o rozbudowie zakładu Bischof+Klein Polska Gmbh w Walcach, który podwoił swoją wielkość i ma podwoić produkcję. Z początkiem roku zakończona została tam budowa drugiej hali. Produkcja w niej jeszcze wprawdzie nie ruszyła. Dlatego, że opóźnienie ma związek z perturbacjami na rynku, Mimo to koncern już planuje kolejny etap rozbudowy. W kwietniu dokupił na ten cel kolejnych kilka hektarów.
– Bischof +Klein ma fabryki na kilku kontynentach. Ale to właśnie nasza – walecka – funkcjonuje najlepiej. Dlatego właśnie tu koncern lokuje swoje inwestycje w trudnych czasach – podkreśla wójt Marek Śmiech.
Inwestuje też firma spedycyjna Luk-Pol, która dwa lata temu kupiła 2,5 hektara w Walcach. W związku z tym lada dzień zacznie budować siedzibę. Teren już ogrodzono, trwają prace przygotowawcze. Kluczową kwestią była tu inwestycja spółki PGG Opole, która pociągnęła do Walec gazociąg. W ubiegłym roku został też doprowadzony przyłącz energetyczny z głównego punktu zasilania w Głogówku. Dzięki temu Bischof + Klein wybudował na swoje potrzeby nowy transformator.
I tak wiele wskazuje na to, że w bliskim sąsiedztwie powstanie jeszcze drugi. Posłuży do obsługi innych zakładów i powstającej strefy usługowo-handlowej. Warto zaznaczyć, że od grudnia działa pierwsza w gminie Biedronka i powstaje właśnie pierwsza w gminie po 25 latach przerwy stacja benzynowa.
Obecnie w sprawie jego budowy rozmowy z Tauronem prowadzi wójt i jak mówi, są obiecujące.
Stradunia. Udany lobbing władz gminy
Rozwój widoczny jest też w Straduni. Młyn Googmils Polska, który działa tu od lat, w roku 2020, w wyniku udanego lobbingu władz gminy, przeniósł tu siedzibę firmy z Kutna. Oznacza to, że podatki trafiają teraz do Walec. A przy okazji skorzystały na tym też budżety powiatu krapkowickiego i województwa opolskiego.
Co więcej, przy młynie wybudowano nowe magazyny. A w planie jest pole fotowoltaiczne. Również na potrzeby zakładu.
W sąsiedztwie młyna w Straduni mają powstać też bloki Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej. Pozwolenie budowlane już jest. Bloki powstaną właśnie tu, aby przyciągnąć tzw. siłę roboczą. A obecnie to największa potrzeba. O ręce do pracy pytają inwestorzy.
Na Opolszczyźnie gminy wiejskie, jak wiadomo, zmagają się z depopulacją, zresztą małe miasteczka też. Osiedle stanie tuż obok gminnej strefy inwestycyjnej, gdzie władze gminy mają zamiar przyciągnąć kolejne biznesy. Ma w tym pomóc też planowana budowa drogi zbiorczej Stradunia-Walce. Dzięki niej samochody osobowe i ciężarowe będą miały łatwiejszy dojazd wprost z drogi krajowej nr 45. Nie będzie konieczności przejazdu przez wioski. Kolejny raz słaba strona gminy zamieni się w mocną.
Kolejny ważny czynnik, mający wpływ na lokację nowych „biznesów” to jakość obsługi inwestora. Intencją aktualnych władz gminy było, by ją znacznie poprawić. W związku z tym walecki samorząd m.in. wziął udział w projekcie „Standardy obsługi inwestora w samorządzie opolskim”. Są one realizowanym przez Opolskie Centrum Rozwoju Gospodarki. Projekt właśnie się zakończył. To zaś zaowocowało uzyskaniem certyfikatu.
Rozmowy biznesowe trwają latami
Ale starania o budowę zakładów produkcyjnych to nie wszystko. Czasem rozmowy z biznesem trwają latami, nim one zaowocują. Dlatego działania muszą być wielotorowe.
– Z racji utrudnionych możliwości rozwoju przemysłu jako gmina postawiliśmy sobie za cel pomnożenie podatków również innymi sposobami. I nie chodzi tylko o Goodmils – mówi wójt Śmiech.
– Obniżyliśmy na przykład podatki od środków transportowych. To spowodowało, że działalność do Walec przeniosło kilka dużych spółek transportowych. A nie wspomnę o małych. Na początku kadencji nie mieliśmy zarejestrowanego ani jednego autobusu. Teraz jest 150 tylko z jednej firmy! To pociąga za sobą też dodatkowe wpływy z podatków CIT. W ciągu 3 lat wzrosły one nam dziesięć razy.
Obiecujące wydają się być perspektywy. Jest jeszcze wiele hektarów terenów inwestycyjnych. A gmina jest w trakcie zmian w studium uwarunkowań, które mają ułatwić lokowanie nowych zakładów i farm fotowoltaicznych. Zainteresowanie tymi ostatnimi jest ogromne i specjalnie dla nich przygotowywano 80 ha. Jest jeszcze coś: wójt prowadzi zaawansowane rozmowy ze spółką skarbu państwa, planującą inwestycję na terenie gminy.
– Mogę w tej chwili tylko zdradzić, że gdy ta inwestycja dojdzie do skutku, spodziewam się z tego tytułu wpływu kilku milionów rocznie do budżetu – zaznacza Marek Śmiech.
Czytaj też: Opolska branża turystyczna musi zmierzyć się z chudym sezonem
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „Opolska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.