Gwardia Opole poległa w Kielcach
Warto zaznaczyć, iż opolanie do stolicy ziemi świętokrzyskiej pojechali bez swoich liderów. Zarówno bez z wypożyczonego z Kielc Piotra Jędraszczyka, jak i Mateusza Jankowskiego. W składzie brakowało także choćby Romana Czyczykało i Wiktora Kawki.
Za to Talant Dujshebaev w ekipie gospodarzy dał odpocząć Igorowi Karaciciowi. Oprócz niego niezdolni do gry z powodu urazów byli Alex Dujshebaev, Paweł Paczkowski, Szymon Wiaderny oraz bramkarz Andreas Wolff.
Miejscowym to jednak nie przeszkadzało, by od początku spotkania narzucić swoje warunki gry. Aczkolwiek opolanie do mniej więcej połowy spotkania trzymali się dzielnie. Dość napisać, iż parę minut przed zejściem do szatni przegrywali „tylko” 14:18.
Kluczowy dla dalszych losów spotkania był jednak przełom pierwszej i drugiej odsłony. Jeszcze przed przerwą gospodarze zdobyli trzy bramki, w parę akcji po niej dorzucili pięć z rzędu i było 26:14 dla nuch. Tym samym jakiekolwiek marzenia opolan o sprawieniu niespodzianki prysły niczym bańka mydlana. Od tego czasu kielczanie już tak nie forsowali tempa, choć co ciekawe, kończyli pojedynek bez obu obrotowych, którzy ujrzeli czerwone kartki.
Tym samym podopieczni Bartosza Jureckiego mają po dziewięciu kolejkach 10 punktów. Taki dorobek na ten moment plasuje ich poza play off.
Industria Kielce – Gwardia Opole 37:24 (21:14)
Gwardia: Malcher, Ałaj – Sosna 7, Wandzel 4, Łangowski 3, Jendryca 2, Stempin 2, Wojdan 2, Hryniewicz 1, Koc 1, Scisłowicz 1, Zawadzki 1, Milewski, Monczka.
Czytaj także: Koszykarze Weegree AZS PO rozgromili w Opolu ekipę z Koszalina