Gminna spółka ZAN z Namysłowa pod lupą prokuratury
Zanim stała się przedmiotem czynności śledczych, gminna spółka ZAN z Namysłowa była obiektem kontroli komisji rewizyjnej z tamtejszej rady miejskiej. Radni stwierdzili m.in. nieprawidłowości przy przetargach zlecanych przez ZAN.
Przykładem przetarg z września 2022 roku na usługi porządkowe na terenach administrowanych przez ZAN. Szacunkowa wartość zadania wynosiła 400 tys. zł. Oferty były dwie, warte 371 i 565 tys. zł. Firmę z Poznania, która przedstawiła tańszą propozycję, ZAN wezwał do wyjaśnienia skąd taka „rażąco niska oferta”. Firma wyjaśnień udzieliła, ale gminna spółka z Namysłowa i tak wybrała propozycję droższą.
Wątpliwości radnych wzbudziły też m.in. okoliczności wynajmu jednego z lokali w centrum miasta po niskiej cenie.
Komisja rewizyjna ustalenia przekazała Prokuraturze Rejonowej w Kluczborku przed wakacjami. Śledczy po kilku miesiącach analiz wszczęli śledztwo w dniu 13 października. Jak informuje Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu, postępowanie dotyczy niekorzystnego rozporządzenia mieniem i działania na szkodę spółki. Chodzi o sumę przekraczającą 600 tys. zł. Do nieprawidłowości miało dochodzić w latach 2021-2023.
Śledczy badają sytuację w ZAN pod kątem naruszenia przepisów prawa o zamówieniach publicznych, naruszenia dyscypliny finansów publicznych oraz prawa o samorządzie gminnym.
Prezes ZAN na chorobowym
Marcin Biliński i Jacek Fior, opozycyjni członkowie rady miejskiej w Namysłowie wskazują, że choć odpowiedzialność za działalność ZAN bezpośrednio ponosi prezes Andrzej Treliński, to sprawa kładzie się cieniem na burmistrza Namysłowa Bartłomieja Stawiarskiego z PiS.
On sam zaznacza, że jeśli zarzuty prokuratury się potwierdzą, to wyciągnie wobec prezesa ZAN surowe konsekwencje.
– Nie miałem jeszcze okazji porozmawiać z panem prezesem na ten temat. Od dwóch tygodni przebywa na zwolnieniu chorobowym i nie mam z nim kontaktu – mówi Bartłomiej Stawiarski.
W sieci parę dni temu pojawiły się informacje, że śledczy postawili zarzuty burmistrzowi Namysłowa, ale to nie jest prawda.
– Postępowanie toczy się w sprawie. Nikomu nie postawiono zarzutów – mówi rzecznik prokuratury w Opolu.
Dodajmy, że to kolejna budząca wątpliwości sprawa z Namysłowa. Kilka tygodni temu okazało się, że jest afera finansowa w Starostwie Powiatowym w Namysłowie. W ciągu 2,5 roku jeden z tamtejszych urzędników wyprowadził z jego kasy co najmniej 860 tys. zł. W związku z tą sprawą zawiadomienie do prokuratury na starostę Konrada Gęsiarza z PiS złożył poseł Witold Zembaczyński z Koalicji Obywatelskiej.
Czytaj także: Katarzyna Czochara z PiS na billboardach, na które umowę miało starostwo. „Przypadek? Nie sądzę”
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.