Pierwsza połowa długo jednak nie była wielkim widowiskiem, przynajmniej w kontekście wyniku. Choć obie ekipy miały swoje szansę na posłanie piłki do bramki, to te były jak zaczarowane. Dopiero tuż przed przerwą coś się ruszyło w tej kwestii, a jak już zaczęło, to na całego.
Zapewne każdy kto interesuje się piłką nożną zna sformułowanie „gol do szatni” oznaczające trafienie do siatki tuż przed końcem pierwszej połowy. Po tym co się stało w Łodzi można je zmienić na „trzy gole do szatni”. Tyle bowiem padło w ostatniej minucie inauguracyjnej odsłony. Najpierw celną próbą popisał się Waldemar Sobota, a po chwili dystans na korzyść Dremana powiększył Arkadiusz Szypczyński. Miejscowi jednak się nie poddawali i równie szybko kontaktowe trafienie zanotował Bartosz Januszewski.
Dreman wygrał z Widzewem
Po zmianie stron mieliśmy pewnego rodzaju powtórkę z rozrywki. Znowu obie ekipy szukały swoich szans na zmianę rezultatu, ale znowu długo nic z tego nie wychodziło. Nie aż tak długo jednak jak przed przerwą. Tym razem bowiem na moment zatrzepotania futsalówki w siatce trzeba było czekać „tylko” do półmetka. Wtedy to bowiem na listę strzelców wpisał się Sebastian Szadurski finalizując świetne podanie Soboty. To z kolei nieco uspokoiło grę, przynajmniej w kontekście gości, którzy mogli wreszcie poczuć się nieco pewniej. Niemniej trener Widzewa nie czekał i szybko posłał do boju lotnego bramkarza.
W końcówce jednak sprawy się skomplikowały albowiem czerwoną kartką za faul na Danielu Krawczyku ukarany został Marek Bugański i przez pewien czas musieli grać w osłabieniu. I to podwójnym, wszak łodzianie grali już cały czas „piątką” w polu. Na szczęście udało się im wówczas wybronić. Rywale walczyli do końca i na samym finiszu znowu zmniejszyli straty, gdy trafił były zawodnik naszej drużyny Kamil Kucharski. Szczęśliwie już potem czasu zostało niewiele i wynik nie uległ zmianie…
Tym samym stało się także jasne, że Tygrysy do play off nie podejdą z pozycji niższej, aniżeli szósta. Wciąż też mają szansę na czwartą lokatę (pełna tabela TUTAJ).
Widzew Łódź – Dreman Opole-Komprachcice 2-3 (1-2)
Bramki: 0-1 Sobota – 20., 0-2 Szypczyński – 20., 1-2 Januszewski – 20., 1-3 Szadurski – 30.. 2-3 Kucharski – 40.
Dreman: Lach – Bugański, Sobota, Szadurski, Toloza oraz Blank, T. Czech, Iwanow, Janczak, Mielcarek, Pautiak, Skała, Sypczyński.
Czerwona kartka: Bugański (36. min)
Czytaj także: Siatkarki UNI Opole rozpoczęły play off. Stracona szansa na niespodziankę