Dreman przegrał z Constractem 2-3, choć był bardzo blisko remisu. Świadczy choćby o tym gol zdobyty przez Damiana Makowskiego… sekundę po ostatniej syrenie. Niestety, z oczywistych względów nie został uznany. Tym samym licząc z porażką 2-4 u siebie podopieczni Jarosława Patałucha opadli ze zmagań i zakończyli sezon na siódmej lokacie FOGO Ekstraklasy.
Losy spotkania rozstrzygnęły się między 27 a 32 minutą. Wówczas to padły cztery gole, z czego trzy zdobyli miejscowi. Dwa razy do bramki Tygrysów piłkę posłał Victor Lopes, a raz Jakub Raszkowski. W międzyczasie trafienie zapisał Tomasz Lutecki. Ten sam, który tuż przed przerwą otworzył wynik meczu. Co w inauguracyjnej części pojedynku było dość zaskakujące albowiem wówczas to gospodarze wręcz dominowali. Już na samym początku tego starcia jeden z nich obił słupek, a na półmetku pierwszej połowy goście wykazali się czujnością wybijając piłkę z linii bramkowej.
Po zmianie stron nasi futsaliści próbowali pójść za ciosem. I nawet powiększyli na moment prowadzenie, ale gol nie został uznany za wcześniejsze zagranie ręką Waldemara Soboty. Później mecz otwierał się coraz bardziej. Happy endu dla Dremana jednak nie było.
Constract Lubawa – Dreman Opole Komprachcice 3-2 (0-1)
Bramki: 0-1 Lutecki – 18., 1-1 Lopes – 27., 1-2 Lutecki – 28., 2:2 Lopes – 30., 3:2 Raszkowski – 32.
Dreman: Burduja – Grzywa, Kucharski, Blank, Lutecki oraz Sobota, Szypczyński, Makowski, Deyvisson, Iwanow, Gheneloff.