Podopieczne Tadeusza Widziszowskiego tym razem rywalizowały w Lesznie z trzema zespołami z innych części Polski. Najpierw z miejscową Tęczą, a następnie z MLKS-em Rzeszów i SMS-em Basket Aleksandrów Łodzi.
Jako, że w ich kadrze było aż siedem zawodniczek, które w miniony weekend wchodziły w skład zespołu rywalizującego w ćwierćfinale mistrzostw Polski juniorek, to już z racji tego sam udział w rozgrywkach na tym etapie był olbrzymim sukcesem. Niemniej team z południa naszego regionu zasłużył sobie na to swoją postawą w ramach zmagań strefy śląskiej 2. ligi. Jego przedstawicielki wygrały 14 z 16 meczów.
– Dziewczyny do tej pory wykonały więcej niż 100 procent. Ograły zespoły których teoretycznie nie miały prawa ograć. Potencjalnie silniejsze, ze znacznie wyższymi zawodniczkami w składzie – zauważał przed turniejem trener głuchołazianek. – Teraz jedziemy dalej się uczyć. To doświadczenie, bez względu na wynik, zaprocentuje w przyszłości – nie krył Tadeusz Widziszowski.
Trudne i ciężkie…
Nasze koszykarki zaczęły od „planowanej” porażki 49:73, ze znacznie bardziej doświadczonymi gospodyniami. Niemniej początkowo było więcej niż dobrze, albowiem pod koniec premierowej „ćwiartki” prowadziły 11:7. O losach pojedynku zadecydowała jednak kolejna kwarta, w której team z Leszna zdobył 22 punkty, a stracił jedynie siedem. Później już kontrolował sytuację.
Chrobry Głuchołazy – Tęcza Leszno 49:73 (11:13, 7:22, 11:16, 20:22)
Chrobry: Jankowska 14, Wowra 11, Barczuk 7, Staniewicz 7, Michalak 6, Domagalska 2, Nycz 2, Fiech, Gajos, Kowalska, Madej, Szastakl
W czwartek koszykarki Chrobrego zmierzyły się z rzeszowiankami i tu dość pewnie zwyciężyły 64:50. W tym przypadku wyrównany bój był do przerwy, albowiem głuchołazianki prowadziły „tylko” 36:33. Po zmianie stron jednak przejęły inicjatywę i już nie dały się wykazać rywalkom. Szczególnie w defensywie, bo w 20 minut straciły jedynie 17 punktów!
Chrobry Głuchołazy – MLKS Rzeszów 64:50 (21:18, 15:15, 15:8, 13:9)
Chrobry: Jankowska 24, Wowra 19, Michalak 10, Nycz 5, Barczuk 4, Kowalska 2, Domagalska, Fiech, Gajos, Madej, Staniewicz, Szastak.
… pięknego początki
Tym samym ich ostatni pojedynek z ekipą spod Łodzi miał zadecydować o awansie do kolejnej rundy. I tu mieliśmy prawdziwy rollercoaster emocji. Inauguracyjna kwarta należała bowiem do naszych dziewcząt, druga do rywalek i do przerwy pierwsza z tych ekip prowadziła 23:22. Po zmianie stron jednak ta druga wrzuciła wyższy bieg i zdawało się, że przejęła inicjatywę nad wydarzeniami na parkiecie. Wszak na początku ostatniej odsłony było już 42:34 dla niej.
Wtedy jednak dziewczęta z Chrobrego rozpoczęły swój popis w obronie. Dość napisać, iż do końca meczu, a było to ponad osiem i pół minuty, ich oponentki nie trafiły już rzutu z akcji, a jedynie dwa osobiste. Natomiast w ofensywie ekipy znad granicy polsko-czeskiej szalała Bianka Michalak. Młoda rozgrywająca w tym czasie zdobyła dziewięć z 13 punktów w tej części gry swojej drużyny (łącznie w całym meczu 16), w tym bardzo ważną „trójkę” w końcówce. I zwycięstwo stało się faktem.
Chrobry Głuchołazy – SMS Basket Aleksandrów Łodzi 47:44 (16:9, 7:13, 11:18, 13:4)
Chrobry: Michalak 16, Madej 9, Wowra 7, Nycz 6, Jankowska 5, Kowalska 3, Barczuk 1, Gajos, Staniewicz, Szastak.
Teraz głuchołazianki i Tęcza awansowały do finału gdzie zagrają także dwie drużyny z turnieju rozgrywanego równolegle we Wrocławiu. Z niego dalej przeszły gospodynie z MKS-u MOS oraz team SMS-u PZKosz II Łomianki.
Czytaj także: Pogoń Prudnik przed play off. Znamy rozstawienie i drogę do 1. ligi!