Niestety, wyjazd na mecz ośmioosobowym składem znowu mocno wyszedł naszej ekipie bokiem. W dodatku ta porażka sprawia, że podopieczni Artura Adasika cały czas muszą oglądać się za siebie w zestawieniu grupy południowej (pełna tabela TUTAJ). Wszak z elity spadły już do niej Ruch Chorzów i Sośnica Gliwice
Co do samego starcia w Polkowicach to jeszcze na chwilę przed przerwą od miejscowych dzielił brzeżan tylko gol Adriana Niedźwiedzkiego. Niemniej tuż przed zejściem do szatni podwójnie bolesny cios zadał Kacper Opatowski, który niefortunnie skierował piłkę do swojej siatki.
Po zmianie stron goście próbowali złapać kontakt, jednak zamiast tego zostali skarceni dwukrotnie na przestrzeni kilku chwil. Najpierw futsalówkę do ich „świątyni” posłał Marcel Wolan, a zaraz potem w jego ślady poszedł Dawid Biały. Wówczas to przedstawiciele naszej ekipy już dłużej nie czekali… I zdecydowali się grać z lotnym bramkarzem, a była przecież dopiero 25. minuta gry.
Początkowo jednak zostali za to skarceni, gdy na 5-0 dla zielono-czarnych podwyższył Kamil Olszewski. Niebawem jednak gra przyjezdnych zaczęła się jakby układać albowiem trafienia Kacpra Kędry i Rafała Krzyśki wlały nieco nadziei w ich serca. Niestety, te zapędy zostały zaraz brutalnie spacyfikowane, gdyż miejscowi w niespełna 60 sekund zdobyli trzy gole. W tym czasie hat trick skompletował Wolan, a jego dwie celne próby przedzielił Sebastian Wojciechowski. Potem jeszcze tylko Kędra zmniejszył rozmiary porażki.
Górnik Polkowice – ASG Stanley Brzeg 8-3 (2-0)
Bramki: 1-0 Niedźwiedzki – 6., 2-0 Opatowski – 19. (samobójcza), 3-0 Wolan – 24., 4-0 Biały – 24., 5-0 Olszewski – 29., 5-1 Kędra – 33., 5-2 Krzyśka – 35., 6-2 Wolan – 36., 7-2 Wojciechowski – 36., 8-2 Wolan – 36., 8-3 Kędra – 38.
ASG Stanley: Yaremchuk – Kędra, Matejko, Opatowski, Rabanda oraz Antos, Dykus, Krzyśka.
Czytaj także: 3 liga piłkarska. LZS Starowice o krok od sensacji we Wrocławiu