Wtorkowa akcja przeprowadzona na polecenie Prokuratury Krajowej ma związek z Funduszem Sprawiedliwości. W założeniu pieniądze z tego funduszu miały służyć ofiarom przestępstw oraz trafiać do organizacji udzielających im wsparcia. W praktyce jednak fundusz uchodził za skarbonkę środowiska wcześniej Solidarnej, a obecnie Suwerennej Polski.
Dwa lata temu, a więc jeszcze za rządów obozu Zjednoczonej Prawicy, szereg nieprawidłowości w działaniu funduszu stwierdziła Najwyższa Izba Kontroli. Wykazała, że służył on wspieraniu organizacji związanych z „ziobrystami”. Prokuratura kierowana przez Zbigniewa Ziobrę nie podejmowała jednak tematu.
Po zmianie władzy prokurator generalny i minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał w Prokuraturze Krajowej zespół prokuratorów, który wziął pod lupę funkcjonowanie Funduszu Sprawiedliwości. 19 lutego wszczęto śledztwo.
Z dotychczas zebranego materiału dowodowego wynika, że jest to bardzo poważna sprawa o charakterze kryminalnym.
– Zachodziła konieczność uzyskania dalszego materiału dowodowego, którego nie można uzyskać inaczej niż przez przeszukanie – informuje prok. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej.
Ośrodek dla ofiar przestępstw ze studiami telewizyjnymi
Śledczy dokonali przeszukań w domach polityków Suwerennej Polski. Mowa o m.in. Zbigniewie Ziobro, Michale Wosiu i Dariuszu Mateckim. Śledczy zatrzymali też cztery osoby, podejrzane o nadużycie władzy.
Trzy spośród zatrzymanych to urzędnicy z Ministerstwa Sprawiedliwości zajmujący się Funduszem Sprawiedliwości, a jedna osoba jest beneficjentem funduszu.
– Żadna z zatrzymanych osób nie posiada immunitetu – zaznacza Przemysław Nowak.
Działania śledczych skrytykował europoseł Patryk Jaki. W sieci stwierdził, że służby włamały się do domu Zbigniewa Ziobry. Wskazał też, że w czynnościach chodzi o dotację dla ośrodka Archipelag. To kompleks powstający pod Warszawą, tworzony przez Fundację Profeto. Na jej czele stoi były egzorcysta, który „zasłynął” tym, że chciał salcesonem wypędzać z ludzi „demony wegetarianizmu”.
Fundacja Profeto dostała na ten cel z Funduszu Sprawiedliwości blisko 100 mln zł. Dziwnym trafem w ośrodku dla ofiar przestępstw miały powstać studia nagraniowe, reżyserki do postprodukcji czy sala widowiskowa. Co wskazuje, że były egzorcysta chciał – wzorem słynnego redemptorysty z Torunia – stworzyć swoje media.
Fundacja Ex Bono z Opola pojawia się i znika
Wiele wskazuje jednak na to, że na 100 mln zł dla fundacji byłego egzorcysty się nie skończy. Działania Prokuratury Krajowej obejmują cały Fundusz Sprawiedliwości. Wsparcie z niego otrzymała też niesławna fundacja Ex Bono z Opola.
Fundacja ta powstała na początku 2018 roku. Do czasu naboru na pomoc ofiarom przestępstw w latach 2019-2021 miała na koncie jeden projekt. Był wart 4 tys. zł, zleciło go miasto Opola. Mimo tego, to Ex Bono z Opola dostało łącznie 9 mln zł na pomoc ofiarom przestępstw. Pokonała przy tym opolskie Stowarzyszenie Quisisana, które przez lata regularnie pozyskiwało wsparcie z Funduszu Sprawiedliwości na identyczny cel.
Kontrowersyjne było też to, że fundacja Ex Bono z Opola otrzymała pieniądze, choć nie spełniała wszystkich wymogów formalnych. W momencie startu w konkursie powinna była mieć w każdym powiecie po jednym punkcie, do którego mogłyby się zgłaszać ofiary przestępstw. Tymczasem te pojawiły się dopiero wiosną 2019 roku. I to nie w całym województwie.
Na tym nie koniec. Fundacja Ex Bono z Opola okazała się bowiem bytem mocno efemerycznym. Jej siedziba przy ul. Niemodlińskiej w rejonie Placu Kazimierza działała przez ledwie kilka miesięcy. Potem zniknęła. Poszukujący pomocy pod jej adresem znajdowali tylko kartkę na drzwiach, że ośrodek w Opolu zakończył działalność.
Dłużej fundacja prowadziła działalność w Tychach, zatrudniając osoby związane z partią Zbigniewa Ziobry. Gdy opisywałem te nieprawidłowości jeszcze jako dziennikarz „Nowej Trybuny Opolskiej”, fundacja Ex Bono z Opola mieściła się w jednym z mieszkań na Metalchemie. Udałem się pod ten adres. Od mieszkańców usłyszałem, że owszem, fundacja tam działa, ale nie ma nikogo, z kim mógłbym porozmawiać na temat jej działalności. Potem Ex Bono zmieniło adres na dom przy ulicy św. Anny w Opolu.
Ex Bono z Opola i powiązania z „ziobrystami”
W przypadku tej fundacji wątpliwości miała nie tylko NIK. Sam resort sprawiedliwości przed rokiem przyznał, że kontrola działań Ex Bono z Opola wykazała nieprawidłowości oraz uchybienia. Mowa m.in. o wykorzystaniu dotacji niezgodne z ich celem oraz nierzetelnym prowadzeniu dokumentacji księgowej w zakresie rozliczania projektów.
Smaczku całej sytuacji dodaje fakt, że z fundacją związani byli ludzie kojarzeni ze środowiskiem Suwerennej Polski. Prezesem Ex Bono z Opola był wujek Małgorzaty Wilkos, która w przeszłości była pracownicą biura poselskiego Patryka Jakiego. Kiedyś była radną w klubie prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego, obecnie jest w klubie PiS. Od pewnego czasu nie należy już jednak do Suwerennej Polski i jako bezpartyjna kandyduje do rady Opola z list PiS.
W związku z wtorkową akcją służb od kilku osób – w tym znanych samorządowców – usłyszeliśmy plotkę, iż Małgorzata Wilkos została zatrzymana.
– To nie jest prawda – zaznacza radna klubu PiS.
Małgorzata Wilkos przekonuje, że nie ma też związku z Ex Bono z Opola. Gdy wskazujemy, że jest z nią powiązana rodzinnie, radna odpowiedziała, że „każdy ma jakąś rodzinę”, po czym ponownie podkreśliła brak związku z fundacją. Dodała, że takie związki usilnie starała się wykazać poseł Witold Zembaczyński z Koalicji Obywatelskiej. Swego czasu odgrażała się, że go za to pozwie, ale na deklaracjach się skończyło.
Witold Zembaczyński z kolei zaznacza, że będzie zabiegał o to, aby śledczy dokładnie przyjrzeli się temu, jak działała Ex Bono z Opola.
– Wątek tej fundacji jest elementem prowadzonego śledztwa – mówi.
Ta co prawda zwróciła sporą część pieniędzy, jakie otrzymała z Funduszu Sprawiedliwości, ale – jak poseł KO zauważał już przed rokiem – nadal nie wiadomo, co się stało z częścią pieniędzy, których fundacja nie oddała.
Czytaj także: Kandydaci PiS zrezygnowali ze startu przez… Marcina Ociepę
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.