Adam Brawata został uniewinniony, gdyż sędzia Marzena Drozdowska stwierdziła, iż w polskim prawie nie ma przepisu, z którego można by go skazać.
Agnieszka Kossowska z Opola nie odpuszcza
– Złożymy apelację, a równolegle wytoczymy proces z powództwa cywilnego, nie odpuścimy! – zapowiada Agnieszka Kossowska z Opola, mama 14–letniego Franka z niepełnosprawnością sprzężoną, prezeska Fundacji Rozwoju Edukacji Empatycznej, która wniosła do sądu sprawę przeciwko Adamowi Brawacie.
– Dlatego też na ten cel uruchomiliśmy zbiórkę pieniężną.
Zakończony w środę proces opolskim Sądzie Rejonowym trwał ponad dwa lata. Sprawa dotyczyła drastycznych obrazów, plakatów i billboardów, z rozczłonkowanymi płodami. Między innymi z wizerunkiem Hitlera, na tle flagi unijnej, które miały dramatyczny wpływ na 14-letniego Franka z niepełnosprawnością sprzężoną.
Franek cierpi z powodu traumy
Sąd pod przewodnictwem sędzi Marzeny Drozdowskiej uniewinnił Adama Brawatę. W uzasadnieniu sędzia powiedziała, iż w polskim kodeksie wykroczeń nie ma przepisu, z którego mógłby go skazać.
Nie ma w nim artykułu, w którym będzie mowa o obrazach drastycznych. Mimo to jest mowa o obrazach nieprzyzwoitych. Wyrok nie jest prawomocny.
W opinii biegłego psychiatry dziecięcego z Kielc, obrazy rozpowszechniane przez Fundację Pro miały negatywny wpływ na obecny stan nastoletniego Franka.
– Dlaczego oni, dbając o nienarodzone, krzywdzą te, które żyją i potrzebują wsparcia? – pyta Agnieszka Kossowka.
– Franek wciąż obawia się każdego wyjazdu samochodem z domu. Boi się, że wszędzie napotkamy obrazy antyaborcyjne. Pyta za każdym razem, czy tam będzie to zabite dziecko. Konieczna była pomoc psychiatry i psychoterapeuty. Wiele osób nie wie, że takie obrazy mogą aż tak oddziaływać na osobę z niepełnosprawnością.
Agnieszka Kossowska z Opola prosi o wsparcie
A zbiórkę na sprawę w sądzie uruchomiła już rok temu.
– Już wcześniej miałam na uwadze, że pójdę tą ścieżką – mówi mama Franka. – Byłam przekonana, że ta sprawa w sądzie zakończy się wcześniej. A proces z powództwa cywilnego to jest ogromny koszt. Jeśli ktoś ma ochotę wesprzeć nas, to będziemy wdzięczni. Jestem wdzięczna za każde wsparcie, bo dobre słowo też jest wsparciem.
Skoro kodeks wykroczeń ma na uwadze nieprzyzwoite obrazy, to czy tak po ludzku publiczne prezentowanie obrazów rozczłonkowanych płodów też nie jest nieprzyzwoite, skoro ma tak tragiczny wpływ na nastolatka?
– Według mnie i według jednej z dwóch koncepcji, w wyrokowaniu w tego typu sprawach można tak uznać – wyjaśnia mecenas Jacek Różycki, który reprezentował Agnieszkę Kossowską.
Sprawa antyaborcyjnych plakatów. Będzie odwołanie
– Według orzeczenia aktualnego Sądu Najwyższego tak nie jest. I wszystko z tym wyrokiem jest prawidłowe. Sędzia zwróciła uwagę, że nie pochwala zachowania Adama Brawaty, nieprawomocnie uniewinnionego.
Jak mówi mecenas Różycki, teraz czekają na pisemne uzasadnienie wyroku, po to, żeby móc się odwołać.
– Do 5 lutego musimy złożyć powództwo cywilne w tej sprawie. Bo tego typu roszczenia odszkodowawcze w prawie cywilnym przedawniają się po trzech latach od chwili zdarzenia – wyjaśnia mecenas. – A to miało miejsce 5 lutego 2021 roku, więc do 5 lutego 2024 musimy wystąpić z tym pozwem, żeby nie dopuścić do przedawnienia.
Dlatego też zbiórka uruchomiona przez panią Agnieszkę Kossowską jest tak ważna dla wielu rodziców i ich dzieci mających ponadprzeciętną wrażliwość.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.