79. rocznica Powstania Warszawskiego. „Walczyliśmy za wolną Polskę”
79. rocznica Powstania Warszawskiego w Opolu została upamiętniona przy pomniku „Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej w 50. rocznicę akcji Burza i Powstania Warszawskiego” na opolskim osiedlu Armii Krajowej tuż obok kościoła.
Podczas uroczystości z udziałem żyjących w Opolu uczestników Powstania Warszawskiego – Heleny Kamerskiej i Andrzeja Witkowskiego – obecni byli samorządowcy z całego regionu, którzy wygłosili szereg przemówień.
– Wspomnienia powstania już na zawsze będą żywe w pamięci. Tego się nie zapomina. Mimo, że człowiek się stara zapomnieć. Na przykład gdy prowadzę rozmowy z młodzieżą, to wszystko wraca… – powiedziała „O!Polskiej” Helena Kamerska, ps. „Halina”, uczestniczka Powstania Warszawskiego, która od ponad 70 lat mieszka w Opolu.
– Chcieliśmy walczyć, bo chcieliśmy być wolni. Dlatego musieliśmy walczyć o wolną Polskę. To wszystko co nam zrobili nam Niemcy od 1939 roku do powstania, tylko nas zmobilizowało by wstąpić do powstania. Po to aby się uwolnić od morderców.
Helena Kamerska w Powstaniu Warszawskim uczestniczyła od pierwszego do ostatniego dnia.
– Byłam panną, miałam tylko 19 lat, ale każdy wiedział, że po prostu trzeba iść walczyć. Wiedzieliśmy, że możemy zginąć, ale to się wówczas kompletnie nie liczyło – dodała.
Harcerze – nośnicy pamięci
Wojewoda opolski, Sławomir Kłosowski podczas uroczystości podkreślał, że z jednej strony w 79. rocznicę wielkiego zrywu w stolicy widzimy kombatantów i jego uczestników, a z drugiej młodych ludzi z harcerstwa. I to na tych drugich nazwał „nośnikami pamięci” wydarzeń z sierpnia 1944.
Zwrócił również uwagę na symboliczne syreny, które na czas Godziny „W” (kryptonim dnia i godziny rozpoczęcia w Warszawie akcji „Burza”, czyli Powstania Warszawskiego, które rozpoczęło się o godz. 17.00 we wtorek 1 sierpnia 1944, red.), oznajmiły, to co 1 sierpnia 79 lat temu miało swój początek.
– Te syreny dla mnie wystarczyły za każde przemówienie. Staram się wyobrazić sobie, co czują w tym momencie uczestnicy i rodziny świadków 1 sierpnia 1944 roku – mówił wojewoda. – Dlatego, że to była heroiczna walka. Mimo to niektórzy powiedzieliby, że była to również beznadziejna walka. Walka tocząca się z dwoma reżimami: okupacją niemiecką i nawałą sowiecką. Ta druga cynicznie przyglądała się temu bojowi toczonemu przez powstańców – nie zezwalając przy tym, by ktokolwiek udzielił jakiejkolwiek pomocy.
Przypomniał, że Powstanie Warszawskie było największym powstaniem w okupowanym przez III Rzeszę kraju europejskim.
– Najpewniejszą liczbą świadczącą o wszystkich, którzy zginęli, polegli albo zostali zakatowani w wyniku działań powstańczych jest liczba 200 tys. osób – przypominał.
Uroczystościom towarzyszyły salwy honorowe. Samorządowcy, harcerze i powstańcy złożyli kwiaty pod pomnikiem pamięci AK i Powstańców Warszawskich.