ZAKSA odpadła z Ligi Mistrzów
Przypomnijmy bowiem, iż w pierwszym spotkaniu, rozgrywanym w ich hali, wygrali po tie breaku. W drugim starciu musieli zatem albo znowu triumfować w takim stosunku… Albo chociaż tyle samo przegrać aby doprowadzić do „złotego seta.” Niestety, nie spełnił się żaden z tych scenariuszy.
Podjęli jednak walkę, za co – z racji tego z jakimi kłopotami kadrowymi muszą się w tym sezonie mierzy- należą się im brawa. Wszak jakby było mało w ich szeregach urazów, opisywanych już nie raz, to w weekend paru z pozostałych na placu boju dopadł wirus. Ten mocno wymęczył choćby Bartosza Bednorza czy Łukasza Kaczmarka. Na tym nie koniec, bo choć obaj wrócili teraz do gry, to pierwszy już nad Bosforem zaczął mieć problemy z plecami…
Rollercoaster w Turcji
Z drugiej strony trudno zrozumieć co się stało w premierowej odsłonie środowego pojedynku. Goście bowiem kapitalnie go rozpoczęli prowadząc już 9:1, a potem 17:11. Mimo tego, że rywale później praktycznie zniwelowali straty, to i tak znowu odskoczyli i przy stanie 24:21 mieli trzy piłki setowe. Nie byli jednak w stanie ich wykorzystać. Podobnie jak dwóch kolejnych w trakcie walki na przewagi. Raz nawet cieszyli się z triumfu, ale przy wyniku 26:24 miejscowi poprosili o challenge. I jak zinterpretowali sędziowie – mieli rację. To podcięło skrzydła kędzierzynianom, którzy finalnie polegli 30:32.
Siatkarze Halkbanku w drugiej odsłonie wyraźnie to wykorzystali i od samego początku dyktowali warunki gry. W pewnym momencie prowadzili już nawet 13:5, a następnie 18:10. Na finiszu goście jeszcze zerwali się do walki, niemniej na niewiele się to zdało.
Swoich sił próbowali także po kolejnej zmianie stron. Ale już zupełnie bez skutku, choć jeszcze w okolicach „połowy” tej odsłony był remis po 13. Później już znowu gospodarze przejęli inicjatywę i pewnie zwyciężyli do 20.
Halkbank Ankara – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0 (32:30, 25:21, 25:20)
ZAKSA: Janusz, Bednorz (4 pkt), Smith (5), Kaczmarek (15), Chitigoi (11), Paszycki (2), Shoji (libero) oraz Takvam (6), Banach, Biernat, Kluth, Zapłacki.
Czytaj także: Justin Ziółkowski znowu w kadrze Zaksy jako siatkarz. Trwa piękny sen trenera…