ZAKSA zaprezentowała skład na nowy sezon dość uroczyście. Najpierw oficjalnie odsłonięto tabliczkę upamiętniającą byłego wieloletniego prezesa i „ojca kędzierzyńsko-kozielskiej siatkówki” Kazimierza Pietrzyka. Ta znajduje się tuż przy wejściu do Hali Azoty, która zresztą teraz nosi jego imię.
– W imieniu całej rodziny dziękujemy – nie krył syn legendarnego prezesa Jarosław Pietrzyk.
– Chyba nigdy w historii sprawowania swojego urzędu tak szybko nie zrobiłam zarządzenia. Dostałam wniosek od Klubu Kibica Zaksy i w ciągu godziny wszystko było gotowe – zdradzała prezydent miasta Sabina Nowosielska. – A teraz koło tej tablicy będzie musiał przejść każdy kibic i nie jeden pomyśli, że „teraz to na pewno wygramy dla pana Kazimierza” – dodawała.
Następnie, już w środku obiektu, przedstawiono niemalże „nowy team”. Wszak z poprzedniej kadry Zaksy zostali tylko: przyjmujący Igor Grobelny, Jakub Szymański i Rafał Szymura, atakujący Mateusz Rećko oraz środkowy Karol Urbanowicz.
ZAKSA zaprezentowała skład
A zupełnie świeże twarze w zespole to:
- środkowi: Szymon Jakubiszak, Konrad Stajer i Wojciech Kraj
- rozgrywający: Quinn Isaacson i Marcin Krawiecki
- libero: Mateusz Czunkiewicz i Bartosz Fijałek
- atakujący: Kamil Rychlicki
- przyjmujący: Bartosz Zych
Niektórzy zaprezentowali się na parkiecie w ramach meczu o Puchar Prezydent Miasta Kędzierzyna-Koźla. Zdobyli go jednak gracze Cuprum Stilon Gorzów Wielkopolski, z którymi podopieczni Andrei Gianiego zagrali spotkanie o to trofeum.
Mecz o Puchar Prezydent
Dwie pierwsze partie toczyły się pod dyktand gości, którzy najpierw zwyciężyli do 20, a później do 18. Dopiero trzeci set przyniósł emocje. Od początku do końca był dość wyrównany, a wszystko zwieńczyła gra na przewagi. A w jej ramach lepsi okazali się gospodarze (28:26). W czwartej odsłonie również emocji nie brakowało, ale tym razem happy endu nie było (24:26).
– Nie wynik tu był najważniejszy. Na razie nie oglądamy się za siebie, a koncentrujemy na tym, żeby odpowiednio dobrze zbudować drużynę, która się tu zawiązuje, bo jest bardzo dużo nowych graczy. Wiemy oczywiście, jaki klub reprezentujemy, jaką ma historię, ale teraz skupiamy się na tym żeby odnaleźć swój rytm gry i jak najlepiej przygotować się do nadchodzącego sezonu – mówił po meczu Kamil Rychlicki.
Zwieńczenie dnia w Hali Azoty to specjalna strefa autografów, w której można było zebrać podpisy całego zespołu i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia z zawodnikami.
Czytaj także: Gdzie jest najlepsza piłka nożna na Opolszczyźnie? Sprawdzamy
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania