In plus na pewno zaskoczyli przedstawiciele tego drugiego klubu, wszak w 18 meczach obecnego sezonu uzbierali 31 punktów i przy 10 triumfach zajmują piątą lokatę. Pozycję wyżej są podopieczni Tuomasa Sammelvuo, którzy zapisali na swoje konto 37 „oczek”, na co złożyło się głównie 13 zwycięstw. Słychać jednak głosy, że zawodzą zbyt często, wszak ponieśli pięć porażek, do tego parę razy męczyli się z potencjalnie słabszymi rywalami.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
– ZAKSA to najlepsza obecnie team Europy i wobec takich zawsze wymagania są spore, ale nie da się wygrywać wszystkiego. Przecież w piłce nożnej Real Madryt i FC Barcelona też nie są wiecznie na szczycie – uspokaja Waldemar Kobienia, prezes Opolskiego Związku Piłki Siatkowej i członek Zarządu PZPS.
– Trzeba pamiętać, że w tym zespole jest nowy trener. Odszedł Kamil Semeniuk czyli jeden z liderów. Drużyna musi się na nowo zgrać i uważam, że wszystko jeszcze przed nią. Już przecież nie raz udowodniła, że potrafi.

Nie ma co kryć jednak, że obrońcy tytułu słabo rozpoczęli obecną kampanię. Co prawda 12 punktów na koncie po siedmiu kolejkach przy bilansie zwycięstw 4-3 wielu rywali wzięłoby w ciemno, ale nie mistrzowie Starego Kontynentu. Potem jednak wyraźnie się rozkręcili. Wygrali osiem meczów z rzędu, a „wisienką na torcie” pierwszej rundy był triumf z ówczesnym liderem Jastrzębskim Węglem na wyjeździe. Wydawało się więc, że są na najlepszej drodze ku temu, by w końcu na poważnie gonić czołówkę.
W rundzie rewanżowej, która zaczęła się jeszcze przed świętami przydarzyły się jednak dwie wpadki, albowiem przegrywali z zespołami niżej notowanymi. Tuż przed Sylwestrem pokonali za to rewelację tego sezonu Aluron Wartę Zawiercie i znowu mogą myśleć o podium.
– Jastrzębski Węgiel i Resovia Rzeszów też przegrywały mecze gdzie były zdecydowanymi faworytami. Każdy zespół ma „dołek”, ale ZAKSA wróci silniejsza. Przecież znacznie niżej jest Skra Bełchatów, która obecnie wyprzedza także i Stal. Szanujmy to co mamy – zauważa Kobienia, choć też nie kryje, że jeszcze przed sezonem byłby szczęśliwy z 12 miejsca nysan, a teraz sam po cichu liczy na więcej, czyli na play off.
Stal Nysa
Podopieczni Daniela Plińskiego z kolei nadspodziewanie dobrze zainaugurowali zmagania, gdyż po siedmiu kolejkach mieli na koncie pięć zwycięstw i dwie porażki, co dawało im 16 „oczek”, a także miejsce na podium. Wtedy jednak coś się zacięło w ich poczynaniach. Z siedmiu kolejnych meczów wygrali tylko jeden i w pewnym momencie zsunęli się nawet na 10 pozycję.
I sporo ludzi wówczas zapomniało, że w zeszłym sezonie na pierwszą wygraną czekali do 12 kolejki. Zaczęto nawet wspominać o zmianach na ławce trenerskiej. Potem jednak siatkarze Stali znowu powrócili na dobre tory, co udokumentowali ograniem w Bełchatowie Skry. W dodatku ten triumf był ich czwartym z rzędu!
– Jestem optymistą i zawsze wierzę w kluby za które trzymam kciuki, ale gdyby ktoś mi powiedział, że nysanie na koniec roku będą mieli tyle punktów, to pomyślałbym, że nieźle szarżuje. Trzeba jednak przyznać, iż w klubie i kadrze ciekawie to poukładali. Tym bardziej dziwi, że gdy zaliczyli spadek formy, to już niektórzy kibice chcieli odejścia szkoleniowca. Patrzmy z pokorą na to co mamy – podkreśla sternik opolskiej siatkówki.

– Szacunek należy się tym większy, iż tak naprawdę w Nysie dopiero pod koniec maja dowiedziano się, że zostają w PlusLidze, więc znacznie trudniej budowało się im kadrę. Przecież rynek transferowy był już wtedy mocno przeczesany i teoretycznie nie było zbyt wielkiego wyboru. Zawodnicy „w ciemno” raczej nie idą do klubu, co do którego nie wiedzą w jakiej lidze będzie grał. To wszystko są naczynia połączone – zauważa Kobienia. – Potencjał Stali tak naprawdę poznamy w przyszłym sezonie. Przed następnymi rozgrywkami będą mogli budować skład „na spokojnie”, bo nie wiadomo, co by się musiało stać, żeby się nie utrzymali.
Prezes opolskiej siatkówki podkreśla także, że nie byłoby tak dobrych wyników w przypadkach obu naszych klubów, gdyby nie dobra praca w gabinetach.
– Jako województwo nie mamy dużego przemysłu. Przedstawiciele Zaksy i Stali, mimo trudnej sytuacji gospodarczej, potrafią jednak przyciągnąć sponsorów. Chwała im za to – zauważa.
Plan Stali i Zaksy w pozostałych grach sezonu zasadniczego:
- 19. kolejka 7.01: PSG Stal Nysa – Czarni Radom, BBTS Bielsko-Biała – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
- 20. kolejka – 14.01: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – PSG Stal Nysa
- 21. kolejka – 21.01: PSG Stal Nysa – Jastrzębski Węgiel, Trefl Gdańsk – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
- 22. kolejka – 28.01: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Asseco Resovia Rzeszów, Indykpol AZS Olsztyn – PSG Stal Nysa
- 23. kolejka – 4.02: PSG Stal Nysa – LUK Lublin, Projekt Warszawa – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
- 24. kolejka – 11.02: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Volley Club Barkom Lwów, Aluron CMC Warta Zawiercie – PSG Stal Nysa
- 25. kolejka – 18.02: PSG Stal Nysa – BBTS Bielsko-Biała, Ślepsk Malow Suwałki – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
- 26. kolejka – 4.03: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Cuprum Lubin, GKS Katowice – PSG Stal Nysa
- 27. kolejka – 11.03: PGE Skra Bełchatów – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Trefl Gdańsk – PSG Stal Nysa
- 28. kolejka – 18.03: PSG Stal Nysa – Asseco Resovia Rzeszów, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Cerrad Enea Czarni Radom
- 29. kolejka – 25.03: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – GKS Katowice, Projekt Warszawa – PSG Stal Nysa
- 30. kolejka – 1.04: PSG Stal Nysa – Volley Club Barkom Lwów, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Jastrzębski Węgiel