Można się spodziewać, że wybory samorządowe 2024 w powiecie krapkowickim przyniosą ostrą rywalizację o władzę w powiecie oraz w większości gmin. Komitetów zarejestrowało się sporo, ale główna walka rozegra się między najsilniejszymi.
Z ekipą Macieja Sonika, która po wyborach w 2010, 2014 i 2018 roku rozdawała karty w powiecie (kiedyś jako KWW Platformy Obywatelskiej, a ostatnio i teraz jako komitet sygnowany imieniem i nazwiskiem starosty) zmierzy się KWW Partnerstwo. To komitet utworzony na bazie Stowarzyszenia Partnerstwo dla Powiatu Krapkowickiego, do którego należą włodarze i działacze lokalni wszystkich pięciu gmin. Jego członkowie za cel stawiają sobie zacieśnienie relacji na linii gminy – powiat, ponieważ ich zdaniem do tej pory nie wyglądała ona najlepiej.
Oba komitety były zarejestrowane jako jedne z pierwszych już 1 lutego i szykuje się, że podejmą walkę o mandaty, wystawiając kandydatów ze wszystkich gmin powiatu. Partnerstwo ma ich 87. Natomiast starosta Maciej Sonik w jednym z podcastów na YouTube mówił o 80 osobach.
– Wystawiamy kandydatów na burmistrzów i wójta oraz na radnych w czterech gminach, a także do władz powiatu. Wszędzie, poza Krapkowicami – mówi Marek Śmiech, wójt gminy Walce i przewodniczący stowarzyszenia. – Burmistrz Andrzej Kasiura mimo, że działa aktywnie w naszym stowarzyszeniu, zdecydował się bowiem tak jak w latach poprzednich na start z własnego komitetu Dla Krapkowic. Ale wspieramy jego kandydaturę.
Wybory samorządowe 2024 w powiecie krapkowickim. Czas na zastępców
Kandydatem na włodarza Gogolina z ramienia Partnerstwa będzie Krzysztof Reinert, obecnie zastępca burmistrza Joachima Wojtali, a kandydatem na włodarza Zdzieszowic – Artur Gasz, zastępca burmistrz Sybili Zimerman. Obaj to publicznie ogłosili już kilka tygodni temu. Podobnie jest w Walcach, gdzie o stanowisko wójta ubiega się zastępca Marka Śmiecha – Rafał Miczka.
Aktualnie rządzący włodarz tej gminy zapowiedział bowiem – podobnie jak burmistrz Joachim Wojtala i Arnold Joszko, zastępca burmistrza Krapkowic chęć kontynuacji służby w samorządzie – ale w w krapkowickiej radzie powiatu.
Partnerstwo wystawia też kandydata na burmistrza Strzeleczek: to Tomasz Kłoś z Łowkowic, ceniony społecznik.
Znacznie mniej wyborcy wiedzą natomiast na temat składu KWW Macieja Sonika. Komitet od dawna prowadzi intensywne działania prekampanijne i kampanijne, ale postanowił długo zwlekać z ujawnianiem nazwisk ze swoich list. Sam Sonik ujawnił, że wystartuje na burmistrza dopiero 25 lutego – dosłownie zaraz po konferencji otwierającej kampanię Partnerstwa.
Wybory samorządowe 2024 w powiecie krapkowickim. Walka o starostę
Mieszkańcy gmin wybierają w sposób bezpośredni wójtów i burmistrzów, ale starosty już nie. Robią to – w ich imieniu – radni powiatowi i dlatego zapowiada się szczególnie ostra walka wyborcza o władzę w powiecie. Ci, którzy wprowadzą do rady najwięcej „swoich”, będą decydować o wyborze starosty.
Poza komitetami Partnerstwa i KWW Macieja Sonika wiadomo, że kandydatów do rady powiatu wystawia też KWW Śląscy Samorządowcy (startują z niego m.in. przedstawiciele TSKN), KWW Unia Obywateli, a także Prawo i Sprawiedliwość. Wbrew wcześniejszym spekulacjom, nie będzie natomiast osobnej listy kandydatów Platformy Obywatelskiej – ale członkowie tej formacji i z jej poparciem będą na listach KWW Partnerstwo i KWW Dla Krapkowic do gminnej rady. Będą więc otwarcie rywalizować z ekipą Sonika, który jako założyciel struktur PO w powiecie przez lata uważany był za jej „ojca”.
W powiecie krapkowickim zaistniała dość kuriozalna sytuacja. Tuż przed wyborami doszło do spektakularnego rozłamu i roszad w powiatowych strukturach Platformy Obywatelskiej, których przyczyn należy szukać w odejściu z jej szeregów dawnego lidera – Macieja Sonika w lutym 2022 roku. Mówi się o jawnym konflikcie pomiędzy działaczami struktur regionalnych PO i Maciejem Sonikiem. I choć dawny lider PO w powiecie zarejestrował do wyborów samorządowych 2024 własny komitet oficjalnie „apolityczny”, jego pełnomocnikiem został Witold Rożałowski – który przejął funkcję szefa krapkowickiej Platformy po staroście Soniku i jest jego wieloletnim bliskim współpracownikiem. Dodatkowo – podobnie jak w wyborach z roku 2018 – zarejestrował się jeszcze KWW Unia Obywateli – komitet który już w 2018 roku nieoficjalnie nazywano „Sonik bis”. Z tego komitetu startowały bowiem do rady powiatu osoby współpracujące ze środowiskiem starosty i starostwa: pod innym szyldem, ale dodatkowo osłabiając w rywalizacji o mandaty Mniejszość Niemiecką.
W 2018 roku UO wprowadziła do rady dwie osoby. Pełnomocnikiem tego komitetu podobnie jak w 2018 roku został znów Szymon Woźny – a jest on tak jak Rożałowski też podwładnym Sonika i też do niedawna był działaczem krapkowickiej Platformy Obywatelskiej. Obaj panowie wypisali się z niej zaraz po tym, jak zostali przez władze regionalne zawieszeni w członkostwie – właśnie za to, że podjęli się funkcji pełnomocników w konkurencyjnych komitetach – a nie mieli na to formalnej zgody. Taka zgoda była kiedyś udzielana – dopóki Sonik działał w Platformie i miał jej poparcie.
Krapkowicka struktura partii jest w trakcie – jak to określa jej nowy lider Rafał Pozusiński – „renowacji”. Tak na marginesie, sam Pozusiński zresztą do rady powiatu też kandyduje – ale z Partnerstwa.
– Nie wystawiamy osobnej listy, bo w pierwszej kolejności musieliśmy się zająć oczyszczeniem szeregów Platformy i jesteśmy na dobrej drodze, by to uporządkować – mówi Pozusiński.
Gogolin: Co najmniej trzech rywali
Zastępca Joachima Wojtali Krzysztof Reinert ogłosił już 15 stycznia, że będzie ubiegał się o funkcję burmistrza, zaznaczając, że decyzję podjął „w pełnym porozumieniu z obecnym burmistrzem” oraz że to właśnie wieloletnia bliska współpraca z nim umożliwiła mu „nabycie potrzebnego doświadczenia”, choć „pozwoliła na sformułowanie własnych poglądów i pomysłów”.
Joachim Wojtala – jeden z najbardziej utytułowanych i nagradzany wielokrotnie samorządowiec – wspiera kandydaturę swojego zastępcy. Mówi: „to mój najbliższy współpracownik” i jest to – trzeba przyznać – znacząca rekomendacja.
Krzysztof Reinert nie będzie jednak jedynym kandydatem na burmistrza Gogolina. Jego rywale postulują zmiany. Pierwszy z nich startuje z własnego komitetu – to KWW Patryka Blani – sołtysa Obrowca, byłego radnego, a zarazem nauczyciela i organisty. Będzie prawdopodobnie najmłodszym kandydatem na włodarza w powiecie. Ma 30 lat, ale udzielał się już jako nastolatek, bo w latach 2010-2014 był przewodniczącym młodzieżowej rady gminy w Gogolinie.
– Wystartowałem, bo uważam, że czas na nowe spojrzenie na wiele spraw – mówi Blania. – Choć burmistrz Wojtala nie kandyduje, mieszkańcy nadal wybierać będą między kontynuacją a zmianami.
Mówi o nich też kandydat KWW Macieja Sonika – Marcin Madziała. To radny gminny z Kamienia Śląskiego i kierownik w jednej z firm. Jak napisał na Facebooku, decyzja ta dojrzewała w nim od kilku lat i jest efektem rozmów z mieszkańcami gminy, bo są „obszary, którymi można zarządzać lepiej, pod warunkiem że spojrzy się z nowej perspektywy”.
Krapkowice: Prekampania już od listopada?
W odróżnieniu od Macieja Sonika burmistrz Andrzej Kasiura zapowiedział walkę o reelekcję już w styczniu. Uzyskał rekomendację nie tylko od stowarzyszenia Partnerstwo, ale też od Śląskich Samorządowców oraz Platformy Obywatelskiej.
Do tej pory trzy razy konkurował o fotel burmistrza z Maciejem Sonikiem (który już wcześniej dwa razy rywalizował też o to z Piotrem Sollochem). Tym razem starosta Sonik długo trzymał swoich zwolenników w niepewności – choć prekampanię wyborczą prowadzi już od listopada. M.in. publikując co tydzień trwające blisko godzinę podcasty na specjalnie utworzonym i promowanym kanale na Youtube. Choć kampania wyborcza ruszyła dopiero 29 stycznia, starosta już ponad dwa tygodnie wcześniej mówił tam o swoim komitecie i jego celach. W transmisji na Facebooku 25 lutego przyznał, że zastanawiał się czy kandydować i że decyzja by jeszcze raz zawalczyć o fotel burmistrza nie była łatwa ani oczywista, bo priorytet to obrona większości w radzie powiatu. Jak mówił, podjął się tego, by nie zawieść ludzi, którzy głosują na niego od lat.
– Moje serce jest w powiecie – zapewniał. – Ale ja nie boję się wyzwań.
Andrzej Kasiura komentuje, że żadnego z kandydatów nie lekceważy. Ale uważa też że najlepszą rekomendacją dla niego jest to, co robi i jak gmina Krapkowice dynamicznie się rozwija i jest to też doceniane – chociażby w rankingach.
Już 10 stycznia ujawnił się natomiast inny rywal Andrzeja Kasiury. To 32-letni nauczyciel i teolog z wykształcenia Denis Opioła. Zarejestrował komitet sygnowany swoim imieniem i nazwiskiem. Przedstawia się jako kandydat niezależny.
– Nie jestem też w żaden sposób związany ani z panem Kasiurą, ani z panem Sonikiem – deklaruje. – Nie zostałem przez niego wystawiony, aby odebrać głosy panu Sonikowi, ani przez pana Sonika, aby odebrać je Kasiurze.
Spekulowano, że o fotel burmistrza Krapkowic może zawalczyć też kandydat z PiS, ale działacz krapkowickiej struktury tego ugrupowania dementuje te pogłoski.
– Ale na pewno udzielimy rekomendacji jednemu z kandydatów na burmistrza – zapowiada Marko Markowski, jedyny przedstawiciel tej formacji w krapkowickiej radzie powiatu.
Wybory samorządowe 2024 w powiecie krapkowickim. W Zdzieszowicach może być ostro
Już od grudnia 2022 roku wiadomo, że burmistrz Zdzieszowic Sybila Zimerman nie będzie się ubiegać o reelekcję. Wydała takie oświadczenie po fali krytyki, która wylała się na nią po tym, jak pojawiła się informacja o planach budowy spalarni odpadów medycznych. Dotyczyło to wprawdzie prywatnego inwestora i działki pozyskanej przez niego też od jednejz firm, ale pani burmistrz zarzucano, że sprzyja inwestycji. Pod wnioskiem o referendum w sprawie odwołania Zimerman ze stanowiska zebrano wtedy ok. 2 tys. podpisów, które ostatecznie komisyjnie zniszczono, gdy ogłosiła, że chce już tylko dociągnąć do końca kadencji i wydała negatywną decyzję w sprawie spalarni.
Dziś wiadomo, że o fotel burmistrza Zdzieszowic ubiegać się będą co najmniej trzy osoby. Pierwsza to Artur Gasz – zastępca Sybili Zimerman. Druga to Małgorzata Ambroży, wieloletnia dyrektorka szkoły w Zdzieszowicach, która była również autorką petycji przeciwko spalarni i jedną z osób grupy inicjatywnej referendum. Trzeci jest Sylwester Gidel – przedsiębiorca i przewodniczący Starego Osiedla oraz wiceprezes stowarzyszenia Osiedlok.
Artur Gasz o decyzji swojej szefowej mówi, że „zdecydowała się zejść ze sceny niepokonana”.
– Ale zapewniam, że o tak zwanym wariancie rosyjskim, że teraz to pani Zimerman ma zostać moją zastępczynią, nie ma mowy. Słyszałem takie plotki – mówi Gasz. – Nie wystartowałbym, gdyby moja szefowa ubiegała się o reelekcję, ale pracuję w samorządzie od ponad 30 lat, zaczynałem od stanowiska szeregowego inspektora. Uważam więc że jestem już wystarczająco dobrze przygotowany, by poddać się ocenie wyborców .
Jego rywalka Małgorzata Ambroży podkreśla natomiast, że wybór między nią a Gaszem, to wybór między kontynuacją rządów Sybili Zimerman a zmianami. Gasz jest kandydatem Partnerstwa, a ona startuje z niezależnego komitetu – ale z poparciem Platformy Obywatelskiej.
– To mieszkańcy zmobilizowali mnie do startu na urząd burmistrza, bo oczekują zmian i to zdecydowanych – zaznacza Ambroży. – Ja też widzę taka potrzebę w wielu obszarach. Sprawa ze spalarnią to był impuls, sprzeciw mieszkańców został wzięty pod uwagę, a ludzie zaczęli mnie namawiać do kandydowania, bo docenili moje działania oraz doświadczenie w zarządzaniu jednostkami samorządowymi. Gdyby nie głosy mieszkańców, że chcą bym została burmistrzem, nie podjęłabym się tej rywalizacji.
Sylwester Gidel zaprezentował hasło wyborcze: „Nowe spojrzenie, lepsza gmina”. Nie postuluje zmian – bynajmniej nie wprost – ale deklaruje: „Chciałbym zostać Burmistrzem, który jest blisko mieszkańców”. Podkreśla też otwartość na nowe pomysły…
Strzeleczki i Walce: Cisza przed burzą?
Strzeleczki po raz pierwszy wybierać będą burmistrza, a nie wójta. Przypomnijmy, od 1 stycznia jest to miasto. Urzędujący włodarz Marek Pietruszka zarejestrował swój komitet wyborczy (KWW Marka Pietruszki) już na początku lutego, ale robiąc to – podobnie jak Maciej Sonik – nie ogłosił czy kandyduje na burmistrza i bardzo długo zwlekał z tą deklaracją – mimo że swoje poparcie zapowiedzieli dać mu oficjalnie poseł Marcin Ociepa z klubu PiS (na wybory samorządowe zarejestrował własny komitet Silny Region), a także Maciej Sonik wraz ze swoim komitetem. Już 1 lutego skierowaliśmy do burmistrza oficjalne zapytanie, czy będzie ubiegał się o reelekcję – ale odpowiedzi nie doczekaliśmy. W wywiadach udzielanych innym mediom, gdy go o to pytano, odpowiedzi też unikał. Podobnie jak Maciej Sonik on też poinformował o swojej decyzji już dopiero po konferencji wyborczej Partnerstwa.
Wcześniej od niego zadeklarowali się inni kandydaci. Tomasz Kłoś z Partnerstwa zapytany o powód swojej decyzji, deklaruje „więcej niż gotowość” do działania:
– Zdecydowałem się kandydować na urząd burmistrza, bo patrząc na to, co się dzieje w naszej gminie, uznałem, że zmiany są absolutnie konieczne i niezbędne – argumentuje
Już w styczniu swój start zapowiedziała też Mariola Puda – mieszkanka Smolarni pracująca w Urzędzie Wojewódzkim w Opolu i działaczka Stowarzyszenia Pozytywni Klub Myśli Społecznej Inicjatywy. Będzie pierwszą kobietą w historii gminy ubiegającą się o to stanowisko.
O swoich planach śmiało i dosadnie mówi już od dawna też Krzysztof Kasperek – mieszkający w Pisarzowicach 50-letni kandydat na burmistrza z Komitetu Wyborców Stowarzyszenie Bezpartyjni Samorządowcy. Jest działaczem społecznym i samorządowym, m.in. wiceprezesem stowarzyszenia Bezpartyjni Samorządowcy Województwa Opolskiego i prezesem koła TSKN w Strzeleczkach.
– Podjąłem decyzję o kandydowaniu, bo dotychczasowa formuła sprawowania władzy w Strzeleczkach się wyczerpała. Ta obecna – przez ostatnia dwie kadencje zamiast budować wspólnotę mieszkańców budowała podziały według zasady „dziel i rządź” oraz „wszystko dla swoich”. Zmiany są konieczne – uważa.
Dodaje, że takiego zaangażowania i takiej rywalizacji w gminie Strzeleczki na wybory samorządowe jeszcze nigdy w nie było. Co ma też świadczyć o tym, że ludzie chcą zmian.
Inaczej jest w Walcach. Tu długo nie było żadnych oficjalnych zapowiedzi. Pierwszy zadeklarował się Rafał Miczka, zastępca wójta Marka Śmiecha z KWW Partnerstwo.
– To były wspólnie podjęte decyzje wraz z członkami Partnerstwa, w tym przewodniczącym i wiceprzewodniczącym rady gminy – mówi Marek Śmiech. – Przez całą kadencję wspólnie działaliśmy dla rozwoju gminy Walce, jestem przekonany, że Rafał Miczka wraz z Partnerską załogą radnych na stanowisku wójta gwarantuje kontynuację działań w wytyczonych kierunkach, natomiast aby gminy dobrze się rozwijały, ważna jest też sprzyjająca dla wszystkich samorządów gminnych współpraca z samorządem powiatowym. Tego brakowało prawie wszystkim.
Według nieoficjalnych informacji możliwe jest także wystawienie kontrkandydata na wójta Walec przez komitet Stowarzyszenia Bezpartyjnych Samorządowców. Sytuacja ma się wyklarować po sfinalizowaniu list kandydatów na radnych. Komitet ma na to jeszcze czas, podobnie jak KWW Macieja Sonika, który podobno też prowadzi w Walcach rozmowy na ten temat.
Czytaj także: Opolska Platforma zaprezentowała drużynę kandydatów do sejmiku województwa
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.