Platforma czeka na ludowców
Jakiś czas temu władze regionalne Platformy wysłały do partyjnej centrali listę nazwisk 26 osób, które widzą na liście do Sejmu. To 13 kobiet i 13 mężczyzn. Plan zakłada bowiem, że na liście będzie „suwak” – raz kobieta, raz mężczyzna. Dodajmy, że ten zestaw nazwisk jest nadmiarowy. Na liście ostatecznie znajdą się 24 osoby.
O tym, jaki będzie układ na pierwszych miejscach, zdecyduje partyjna centrala. – Tutaj pod uwagę brane są też ustalenia z koalicjantami. Idziemy razem z Nowoczesną, więc Witold Zembaczyński też powinien się na naszej liście znaleźć – mówi nam działacz PO.
Pozostaje pytanie, na którym miejscu. W kuluarach słyszymy, że na tę chwilę Witold Zembaczyński miałby mieć „trójkę”. Przypomnijmy, że w 2019 roku był „jedynką” i zdobył ponad 40 tys. głosów.
– Ale i ta trzecia pozycja nie jest pewna. Wszystko zależy od tego, czy i jak PSL ostatecznie poukłada się z Polską 2050 – zaznacza działacz Platformy.
Rozmowy ostatniej szansy pomiędzy partiami Władysłąwa Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołowni mają się zakończyć w sobotę 5 sierpnia. Wedle nieoficjalnych informacji władze Platformy trzymają jeszcze trzecie miejsca na listach dla ludowców.
– Gdyby Trzecia Droga skończyła się drogą donikąd, to u nas trójkę najpewniej miałby Marcin Oszańca, jako prezes opolskiego PSL. Choć czekanie na ludowców nie jest partyjnym „dołom” w smak. Bo wiedzą, że to oznacza jeszcze mniej miejsc dla swoich na szczycie listy – komentuje nasz rozmówca.
Tomasz Siemoniak liderem opolskiej listy KO?
To, jak skończy się sytuacja z ludowcami wydaje się jednak mniejszym problemem. Większym dla opolskiej Platformy jest to, kto otworzy listę. Bo – jak słyszymy w kilku źródłach – to jest duży znak zapytania.
Swego czasu mówiło się, że „jedynką” może być senator Danuta Jazłowiecka. Choć oficjalnie w partii zaznaczali, że ma ona ubiegać się o reelekcję. Z drugiej strony pogłoski o tym, że z jej okręgu (Opole i powiat opolski) w ramach paktu senackiego może wystartować Piotr Woźniak z Lewicy sprawiają, że scenariusz jej kandydowania do Sejmu staje się bardziej prawdopodobny.
Na tę chwilę wiele wskazuje jednak na to, że Danuta Jazłowiecka będzie numerem dwa listy. W Platformie słyszymy, że pierwsze miejsce centrala trzyma dla „spadochroniarza” spoza regionu. Na giełdzie nazwisk najczęściej przewija się ostatnio Tomasz Siemoniak. To wiceprzewodniczący Platformy, były minister obrony narodowej.
Zapytaliśmy polityka Platformy o to, czy będzie „jedynką” opolskiej listy KO.
– Nie ma jeszcze żadnych decyzji. Trudno mi się wypowiadać – odpowiada Tomasz Siemoniak.
„Nie chcemy falstartu”
Wracając od prac nad samą listą Platformy, to według naszych nieoficjalnych ustaleń bardzo możliwe jest, że obecni posłowie tej partii znajdą się na bardziej odległych miejscach. W przypadku Tomasza Kostusia mówi się o okolicach pozycji nr 10. O Ryszardzie Wilczyńskim i Rajmundzie Millerze słyszymy, że to może być nawet druga dziesiątka lub końcówka listy.
– Wiele rzeczy trzymanych jest w tajemnicy. Także przed samymi działaczami – mówi doświadczony polityk opolskiej Platformy.
– Nie chcemy falstartu, jaki miał miejsce w województwie świętokrzyskim. Tam koleżanki i koledzy się pospieszyli i zrobił się klops. Szczególnie, że prace nad listami w istocie cały czas trwają. I jeszcze wiele może się zmienić – stwierdza.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „Opolska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.




