Paradoksalnie jednak miejscowe kapitalnie weszły mecz, albowiem przy zagrywce Vivian Pellegrino wygrały pierwsze trzy akcje. Z biegiem czasu jednak do głosu zaczęły dochodzić rywalki, które najpierw doprowadziły do remisu po 6, a potem zaczęły budować dystans. Po ataku Pauliny Damaske wyszły na prowadzenie 13:9, po czym już w pełni kontrolowały to co się działo na parkiecie. W pewnym momencie powiększyły dystans do sześciu „piłek” (22:16) i w końcówce niczym nie zagrożone zwyciężyły.
Po zmianie stron bielszczanki wciąż trzymały „rękę na pulsie”. Szybko było 8:4, a następnie 12:6. Wtedy jednak gospodynie dzięki dobrej grze Poli Janickiej zanotowały niezły okres i zniwelowały straty o połowę (9:12). Nie poszły jednak „za ciosem” i niebawem tablica wyników wskazywała 19:12 dla przyjezdnych. Tym samym było już jasne, że żadna krzywda w tej partii im się nie stanie. Ostatecznie rozbiły UNI do 14!
UNI blisko odwrócenia losów meczu…
To wreszcie podziałało na podopieczne Nicoli Vettoriego. Co prawda nie zareagowały od razu, ale im dłużej trwał trzeci set, tym prezentowały się lepiej. Na tyle, że po ataku Kingi Stronias wyszły na prowadzenie 11:7, a gdy w ataku znowu pokazała się Anastasja Kraiduba to było już 14:8. Na tym opolanki nie poprzestawały i wciąż zwiększały przewagę. Ta po kolejnej udanej próbie Ukrainki wynosiła już osiem punktów. Tym samym na finiszu mogły już nieco zwolnić tempo, ale i tak pewnie zwyciężyły 25:17!
Na początku czwartej odsłony wydawało się, że nasze siatkarki są na fali wznoszącej. Wszak po asie Stronias odskoczyły na 7:4… Po czym na dłuższy czas zupełnie stanęły! Dość napisać, że z kolejnych 10 akcji na swoją korzyść przechyliły tylko dwie i rywalki wyszły na prowadzenie 14:9. Wtedy nastąpił kolejny zwrot. I miejscowe wykazały się wówczas jeszcze bardziej, bo wtedy gdy bielszczanki zdobyły trzy punkty, one na swoją korzyść zapisały 13! Było tym samym 22:17 dla UNI. Zanosiło się więc na tie break. Niebawem jednak na zagrywce swój popis zaczęła Weronika Sobiczewska i mieliśmy remis po 22. Niebawem z kolei zaczęła się walka na przewagi, gdzie więcej „zimnej krwi” zachowały przyjezdne triumfując 26:24, a w całym meczu 3:1.
UNI Opole – BKS Bostik Bielsko-Biała 1:3 (20:25, 14:25, 25:17, 24:26)
UNI: Makarowska-Kulej, Stronias (11), Pellegrino (11), Krajduba (16), Conceicao (8), Kecher (9), Adamek (libero) oraz Janicka (1), Senica, Sieradzka (5).