Zresztą podopieczne Nicoli Vettoriego nie nawiązały zbytnio walki z faworytkami rozgrywek. Uległy bowiem w trzech setach, a w żadnym z nich nie przekroczyły granicy 16 punktów. Zdobyły ich łącznie w całym meczu 45, co i tak jest lepszym wynikiem niż podczas spotkania w Opolu. Wówczas to ugrały ich 39!
W Policach gospodynie dyktowały warunki gry od samego początku. O ile jeszcze do „połowy” premierowej partii opolanki walczyły i przegrywały jedynie 8:12, to potem ich gra się posypała. I ostatecznie w tej odsłonie zdołały jedynie podwoić swój dorobek, a po zmianie stron ugrały tylko 13 piłek i to chyba tylko dlatego, że rywalki nieco zwolniły tempo. W trzeciej części gra była podobna do tej z dwóch poprzednich. Miejscowe szybko narzuciły swój styl gry, a potem stopniowo powiększały różnicę na tablicy. Nasze siatkarki próbowały co prawda podjąć walkę, ale niewiele z tego wynikało
Co ciekawe mimo tak wysokiej porażki opolanki pozostały na szóstym miejscu w tabeli Tauron Ligi.i. Siódma Radomka Radom ma jednak „oczko” i spotkanie mniej.
Najważniejsze jednak w tym wszystkim jest to, że dziewiąty w stawce Volley Wrocław traci do Wilczyc 13 punktów, a ekipie z Dolnego Śląska zostały do rozegrania cztery spotkania. To oznacza, że team ze Stolicy Polskiej Piosenki nie spadnie poniżej ósmej lokaty na koniec sezonu zasadniczego. Co z kolei równa się z pewną grą w play off!
Grupa Azoty Chemik Police – UNI Opole 3:0 (25:16, 25:13, 25:16)
Uni: Bińczycka, Olaya (3 pkt), Orzyłowska (2), Zaroślińska-Król (6), Pamuła (5), Połeć (3), Adamek (libero) oraz Sieradzka (9), Lijewska (5), Kecher (2), Janicka, McCall
Czytaj także: Krzysztof Zapłacki i jego cztery etaty: siatkarz, trener, urzędnik i głowa rodziny