Ich pryncypałowie w niecałe czterdzieści godzin uchwalili niekonstytucyjne prawo, które pozwoliło im obsadzić media publiczne swoimi żołnierzami. Kupili cały segment mediów regionalnych, by używać go do promocji PiS-u. I ci ludzie mają teraz czelność pisać listy w obronie niezależności mediów. Kabaret lepszy od tego zdjętego przez „Polsat”…
Kogo my tam mamy, w tym gronie bojowników o wolne słowo… Prezeskę radia, która zaorała kultową „Trójkę”. Prezentera propagandowych „Wiadomości” TVP, który znęcał się nad partnerką, wyrywając jej włosy. Szefową obajtkowych mediów, która skasowała wiarygodność przejętych tytułów. Naczelnego tychże mediów, który w krótkim felietonie zrobił kilkadziesiąt błędów, przekręcając nawet własne nazwisko. Wydawców, których lizusowskie media otrzymały od spółek skarbu państwa kilkadziesiąt milionów złotych na propagandę i szczucie na opozycję.
Ci eksperci od jadu i wazeliny teraz jęczą, bo nowa władza dała do zrozumienia, że po wyborach wymieni największych propagandystów skarbu państwa. Stękają i wymyślają jakieś kocopoły o tworzeniu czarnych list dziennikarzy, „których ma dotknąć faktyczny zakaz uprawiania zawodu”. Posługując się całkowicie zmyśloną informacją lamentują, że przypomina im to praktyki „żywcem wyjęte ze stanu wojennego.”
Wczoraj zadzwonił do mnie znajomy wydawca i zapytał, czy to prawda, iż to ja w regionie będę „weryfikował” dziennikarzy TVP3 Opole i Radia Opole. – Tak – odpowiedziałem mu. – Poza weryfikacją organizuję też rekonstrukcję ZOMO-wskiej „ścieżki zdrowia”, a w porozumieniu z Donaldem Tuskiem i Ursulą von der Leyen rozważamy internowanie najgroźniejszych propagandystów.
Obróciłem sprawę w żart, bo nie da się na takie pytania odpowiadać poważnie. Ci ludzie się tak nakręcili i kolportują w środowisku takie głupoty, że tylko potwierdzają, iż kompletnie nie nadają się do pracy w mediach publicznych. Nie mają za grosz honoru, by się spakować i odejść z podniesioną głową, skoro ich szefami zostaną teraz pewnie lewacy, folksdojcze, antychrysty (czy jak oni tam jeszcze wyzywali niezależnych dziennikarzy…)
Przestańcie stękać, bojownicy Nowogrodzkiej, tylko załóżcie sobie prywatne media. Może ktoś je będzie czytał, słuchał i oglądał. Myśmy to zrobili z sukcesem w Wydawnictwie Silesiana i tygodniku „O!Polska”. Ani złotówki rządowej dotacji i spółek skarbu państwa. Wszystko w domenie prywatnej i dzięki naszym Czytelnikom, którzy płacą co tydzień za gazetę. Można? Można.
No, to heja na wolny rynek. Jeśli wyznajecie wartości prawicowe, powinniście cenić jego wartość. Otwórzcie sobie kanał na YouTube, nie wiem, konto na Patronite… Róbcie swoje media jak chcecie, tylko wara wam, paździerzowi propagandyści, od naszych podatków.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.