ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie dała rady Resovii Rzeszów
Inauguracyjna odsłona była bardzo nierówna i długo przypominała swoistego rodzaju zabawę w „kotka i myszkę”. Z reguły bowiem rzeszowianie uciekali gościom, a ci prędzej czy później ich doganiali. Było 6:3 dla Resovii, to niebawem był remis po 6. Było 10:7, po czym zaraz kędzierzynianie niemalże zniwelowali straty. Gdy jednak siatkarze Podkarpacia wyszli na prowadzenie 20:15, to wydawało się, iż jest „już po wszystkim”. Tym bardziej, że na finiszu zdawali się mieć oni kontrolę nad wynikiem gdyż było 24:21 dla nich. Nic z tego jednak. Cztery kolejne piłki padły łupem Zaksy, w czym spora zasługa Aleksandra Śliwki. Niestety, podczas dalszej gry na przewagi więcej „zimnej krwi” zachowali miejscowi i zwyciężyli 29:27.
W drugiej partii gospodarze „poszli za ciosem” i dość szybko tablica wyników pokazywała 7:4 na ich korzyść. To pozwoliło im już potem trzymać „rękę na pulsie”. Niemniej nawet gdy prowadzili 18:12 czy 20:15 – pomni wydarzeń z poprzedniego seta – nie zamierzali spuszczać z tonu i ostatecznie dość pewnie triumfowali 19.
Trzecią część – a jakże – lepiej rozpoczęli przedstawiciele ekipy z Rzeszowa. Wszak pierwsze trzy piłki padły ich łupem i stopniowo zaczęli oni budować przewagę, która w pewnym momencie wynosiła sześć piłek (13:7). Niemniej podopieczni Tuomasa Sammelvuo nie zamierzali odpuszczać. Najpierw powoli, ale sukcesywnie odrobili straty, po czym – gdy udało się zablokować Macieja Muzaja – wyszli na prowadzenie 20:19! Wtedy do pracy wziął się Torey DeFalco i w znacznej mierze dzięki niemu team w którym gra wygrał cztery kolejne akcje. Goście jednak wciąż się nie poddawali i po kontrze Adriana Staszewskiego doprowadzili do remisu po 24. Dwie następne piłki padły już łupem Resovii i było „po zawodach”.
Tak czy inaczej kędzierzynianie aktualnie z 12 punktami (cztery zwycięstwa, trzy porażki) są piątej pozycji w tabeli elity.
Asseco Resovia Rzeszów – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0 (29:27, 25:19, 26:24)
ZAKSA: Janusz (4), Śliwka (15), Kalembka (2), Kaczmarek (11), Żaliński (7), Paszycki (4), Shoji (libero) oraz Kluth, Wiltenburg (3), Staszewski (3) i Banach (libero).