Pierwsza z tych ekip ograła u siebie Gwarek Tarnowskie Góry 3-1 i po ośmiu kolejkach ma na koncie 16 punktów. Co przy bilansie 14-9 daje jej trzecią lokatę w zestawieniu. Na trzecim miejscu, ale od końca jest z kolei team spod Grodkowa. Beniaminek uległ w Zielonej Górze Lechii 0-2 i wciąż ma sześć „oczek” w dorobku (stosunek goli 10-17).
MKS Kluczbork
Jeśli chodzi o kluczborczan to oni sobotni pojedynek rozpoczęli świetnie. Dopiero co minęło 10 minut, a już prowadzenie dał im Marcin Przybylski. Snajper miejscowych uderzeniem głową wykorzystał świetne podanie Maksymiliana Nowaka. „Asystent” po jakimś czas mógł nawet podwyższyć, ale zabrakło mu precyzji. Szkoda, bo przyjezdni próbowali wyrównać, ale swoje w bramce robił Miłosz Jaskuła.
Niemniej kiedy na niespełna 20 minut przed końcem regulaminowego czasu gry Przybylski skompletował dublet, wydawało się, że jest już „po zawodach”. Nic bardziej mylnego. Goście podjęli walkę i na finiszu zdobyli kontaktowego gola. Uczynili to za sprawą Kacpra Będziszaka i mocno naciągniętego „karnego”. Na szczęście biało-niebieskich to nie podłamało. Co ważniejsze tym bardziej, że sędzia również sporo doliczył. Rywale jednak zbytnio się otworzyli co wykorzystał Marko Zawada finalizując kontrę wyprowadzoną wspólnie z Mateuszem Lechowiczem.
MKS Kluczbork – Gwarek Tarnowskie Góry 3-1 (1-0)
Bramki: 1-0 Przybylski – 12., 2-0 Przybylski – 72., 2-1 Będzieszak – 89. (karny), 3-1 Zawada – 90.
MKS (wyjściowy skład): Jaskuła – Maj, Trojanowski, Lechowicz, Nowak, Płonka, Wiszniowski, Napora, Lewandowski, Neison, Przybylski.
LZS Starowice
Podopieczni Jakuba Reila dość odważnie rozpoczęli mecz, ale po kwadransie gry zostali zepchnięci do defensywy. Niemniej długo skutecznie się bronili, a przy tym mogli i zdobyć gola. Jak wtedy gdy na półmetku inauguracyjnej odsłony Dawid Rudnik znalazł się sam na sam z Wojciechem Fabisiakiem. „Położył go” i posłał piłkę w stronę pustej bramki, ale tuż przed nią zdążył zainterweniować Łukasz Tumala.
Przeważnie lepiej wyglądali jednak miejscowi. Szczególnie pod koniec pierwszej części gry, gdy mieli kilka rzutów rożnych z rzędu i po jednym z nich udało im się trafić do siatki rywala. Wówczas uczynił to uderzeniem głową Przemysław Mycan.
Po zmianie stron nasza ekipa momentami naciskała zielonogórzan, lecz nie potrafiła wykorzystać ich błędów. I to się zemściło na przyjezdnych kwadrans przed końcem. Wtedy rezerwowy tego dnia Gibi Embalo wykorzystał wrzutkę z rzutu wolnego. Po tym ciosie przedstawiciele beniaminka z Opolszczyzny już się nie podnieśli.
Lechia Zielona Góra – LZS Starowice Dolne 2-0 (1-0)
Bramki: 1-0 Mycan – 40., 2-0 Embalo – 75.
LZS: P. Kowalczyk – K. Kowalczyk, Grądowski, Chodziutko (46. Wróbel), Rakowski (81. Trochanowski), Abu (46. Setla), Gurgul (81. Raś), Czajkowski, Dachnowski. Elton dos Santos (63. Skowron), Rudnik.
Żółte kartki: Abu, Elton dos Santos.