Tragedia w Namysłowie rozegrała się w poniedziałek 25 grudnia około godz. 11.00. Wtedy służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie, że u dwuletniej dziewczynki doszło do zatrzymania krążenia.
Na miejsce przyleciał śmigłowiec LPR. Ratownicy medyczni przez około 50 minut próbowali przywrócić funkcje życiowe u dziecka. Niestety, pomimo ich usilnych starań, u dwulatki nie udało się uratować. Lekarz stwierdził zgon dziewczynki.
Okoliczności jej śmierci ustalają policjanci pod nadzorem prokuratora. Nieoficjalnie słyszymy, że dziecko było obciążone szeregiem chorób. Mundurowi wstępnie wykluczyli udział osób trzecich.
Czytaj także: Pożar mieszkania w Opolu. Rodzina została bez dachu nad głową