W niedzielę po południu kucharz przekazał propozycję posiłków na cały tydzień, a hrabina Joanna, po przeanalizowaniu i po małej korekcie, zaakceptowała menu. To rytuał, który powtarza się co tydzień, posiłki są dostosowane do listy gości odwiedzających dom państwa Schaffgotsch.
W tym samym czasie, po szesnastej, pociągiem z Bytomia, po przesiadce w Brzegu, przyjechał na dworzec w Grodkowie zaufany człowiek hrabiny, dr Bernard Stephan, dyrektor generalny zakładów przemysłowych Schaffgotschów. W poniedziałek z samego rana Joanna rozpocznie z nim naradę, od paru miesięcy przygotowują nową strategię dla zakładów przemysłowych. Joanna lubi mieć wszystko pod kontrolą i wiedzieć, co dzieje się pod Bytomiem. We wrześniu hrabina ma zamiar przeprowadzić wizytację swoich dóbr i wziąć, jak co roku, udział w odpuście w Bujakowie.
Z dworca kolejowego w Grodkowie gościa odebrała dorożka, która zawiozła go do Kopic, na nocleg w nowo wybudowanym Budynku Zarządcy Dominium, gdzie znajdują się pokoje gościnne dla urzędników.
W Kopicach każdy dzień jest zbliżony do poprzedniego, jedynie potomkowie hrabiostwa i niezapowiedziani goście są w stanie zaburzyć jego rytm. Minęły już te czasy, kiedy Joanna często podróżowała. Wszystko, czego potrzebuje, jest na miejscu, tu w Kopicach. To wymarzony zakątek hrabiny.
- Co działo się w poniedziałkowy poranek?
- Co podawano na poszczególne posiłki?
- Jak wyglądała nauka dzieci oraz prowadzenie interesów?
- O czym plotkowano przy podwieczorku?
- Jak kończył się dzień w pałacu?
Odpowiedzi w artykule „Dzień z życia arystokracji w majątku w Kopicach”. Przeczytasz go w e-wydaniu tygodnika „Opolska”. Kup e-wydanie!