Świadectwo energetyczne – kto go potrzebuje?
Świadectwo energetyczne budynku ma formę certyfikatu bądź paszportu. Dokument ten powstaje na bazie obliczeń zapotrzebowania nieruchomości na energię potrzebną do między innymi przygotowania ciepłej wody, oświetlenia, czy ogrzewania budynku. Ważność takiego dokumentu wynosi 10 lat. Nowelizacja ustawy mówi o tym, że takie świadectwo muszą posiadać wszystkie budynki powstałe przed i po 2009 roku. Niezależnie, czy są to budynki jedno-, czy wielorodzinne.
Temat budzi wiele emocji.
– Jednak zupełnie niepotrzebnie, ponieważ nie jest to nowa sprawa – zastrzega Andrzej Jakiel, prezes Opolskiego Stowarzyszenia Rynku Nieruchomości.
– Ta ustawa obowiązuje już od 2014 roku, do tej pory jednak nie było rygoru co do wykonywania tych certyfikatów na rynku wtórnym. Jak dotąd, notariusze informowali o szczegółach w aktach notarialnych przenoszących własność nieruchomości. Zawierali tam często informację, że nie ma certyfikatu oraz, że nabywca go nie wymaga. Teraz taka opcja nie będzie już możliwa. W końcu minęło dziesięć lat od obowiązywania tej ustawy – tłumaczy.
Ekspert przypomina również, że nowe budynki już posiadają świadectwo energetyczne.
Na liście najważniejszych zmian, wprowadzonych przez nowelizację ustawy jest m.in. to, że świadectwa są obowiązkowe dla osób, które będą chciały sprzedać lub wynająć mieszkanie bądź dom oraz dla inwestorów indywidualnych. Kopia świadectwa musi być dołączona do zawiadomienia o ukończeniu budowy, bądź wniosku o pozwolenie na użytkowanie oraz obowiązkowa jest dla budynków wybudowanych przed 2009 rokiem – jeśli budynek taki przejdzie modernizację, konieczne będzie uzyskanie świadectwa.
– Przyznaję, że nie jestem do końca przekonany co do słuszności wydawania świadectwa w przypadku mieszkań wynajmowanych – stwierdza Andrzej Jakiej.
– To może być zapis nieco przesadzony. Mimo tego, każdy najemca musi otrzymać taki certyfikat. Chodzi o to, że najemca musi być świadomy, jaka jest energochłonność mieszkania lub domu. Musi wiedzieć, ile wyniosą roczne koszty związane z energią. Warto więc zwrócić uwagę na fakt, że lokal, który nie jest dostosowany do współczesnych parametrów energooszczędności, będzie miał koszty utrzymania nawet o 60 proc. wyższe niż w przypadku obiektu wybudowanego z zachowaniem reżimów energooszczędności – wskazuje.
Skąd brać świadectwo energetyczne i ile kosztuje?
Charakterystykę energetyczną budynku lub mieszkania sporządza projektant lub osoba posiadająca uprawnienia do spisania świadectwa.
Od 2023 roku może je wystawiać osoba wpisana do wykazu osób uprawnionych w centralnym rejestrze charakterystyki energetycznej budynków. Wykaz takich osób znajdziemy na stronie ministerstwa rozwoju i technologii. Kontrola obejmuje sprawdzenie poprawności działania źródła ogrzewania, czy jakości izolacji drzwi i okien. Do tego dochodzi spisanie szeregu parametrów technicznych nieruchomości.
Ile zapłacimy za świadectwo energetyczne? Cena w głównej mierze zależy od firmy lub osoby, która je sporządza oraz wielkości miasta, w którym mieszkamy.
Średnio za taki dokument dla mieszkania trzeba zapłacić około 500 zł, a za budynek wielorodzinny 900 zł. Za brak świadectwa energetycznego grozi kara w wysokości do 5 tys. zł. Wysokość grzywny w każdym przypadku ma być indywidualna. Ustalać będzie ją notariusz podczas sporządzania aktu notarialnego sprzedaży lub wynajmu mieszkania czy domu.
Czy zmian związanych z wydawaniem świadectwa energetycznego należy się obawiać? Szef Opolskiego Stowarzyszenia Rynku Nieruchomości przekonuje, że to zmiana na plus i należy ją przyjąć jako naturalną i potrzebną kolej rzeczy.
– Świadectwo będzie miało znaczenie dla komfortu zamieszkania, a także dla rzeczywistych kosztów utrzymania budynku i dla względów czysto ekologicznych – tłumaczy Andrzej Jakiel.
– Bowiem wszyscy oddychamy tym samym powietrzem, pijemy tę samą wodę. Im ich jakość będzie lepsza, tym my wszyscy będziemy zdrowsi. Przypomnijmy sobie, że segregacja śmieci również budziła opory, co przecież zmieniło się w czasie i każdy się do tego przyzwyczaił. Na plus przeważa więc nie tylko ekonomia i ekologia, które idą tu w parze, ale i uzasadnienie społeczne. To nowe rozwiązanie systemowe, które trzeba wprowadzić w życie – stwierdza.
Współpraca Milena Chimiak