Problem z naborem
O ogólnopolskim problemie z naborami do pracy w straży miejskiej mówi się od wielu miesięcy. Poruszył go m.in. również w ubiegłym roku portalsamorzadowy.pl, z którego można było dowiedzieć się, że np. w stołecznej Warszawie wakatów jest aż kilkaset! Postanowiliśmy sprawdzić, jak to wygląda w naszym województwie.
Jeśli chodzi o Opole, z końcem grudnia liczba wakatów – czyli wolnych stanowisk pracy – w straży miejskiej wynosiła 18. Co więcej, próby ich obsadzenia trwają już od bardzo dawna, ale z mizernym skutkiem. Sprawdziliśmy, jak stan osobowy tej instytucji zmieniał się na przestrzeni ostatnich lat i wyglądało to następująco: 2019 r. – 63 strażników, 2020 r. – 63, 2021 r. – 51, 2022 r. – 49, 2023 r. – 46. Nie wynika to z planowego zmniejszania obsady przez władze miasta. Ludzie po prostu odchodzą.
– Rotacja w straży miejskiej jest duża, ale nie tylko w Opolu, tak praktycznie we wszystkich samorządach posiadających straże miejskie lub gminne – argumentuje Adam Leszczyński, rzecznik prezydenta Opola. – Często powodem rezygnacji, która wpływa na dużą rotację, jest brak przywilejów związanych chociażby z wcześniejszym przejściem na emeryturę, tak jest np. w przypadku policjantów, z którymi strażnicy realizują wspólne patrole, podczas których podejmują ten sam zakres obowiązków. Praca strażnika miejskiego też zmienia swój charakter. Sporo wykroczeń wykrywanych jest za pomocą systemu monitoringu. Liczba wakatów świadczy jednak o tym, że obsada wcale nie jest za duża.
W znacznie mniejszych od Opola Krapkowicach strażników miejskich jest czterech (licząc razem z komendantem). A wakaty są dwa. Czyli stanowią 1/3 część docelowej liczby funkcjonariuszy. Kolejne ogłoszenie o naborze ukazało się w listopadzie.
Praca jest specyficzna
– Kiedyś, dawno, było nas sześciu, czy nawet siedmiu – wspomina komendant krapkowickiej straży Zdzisław Tupko. – Ale ludzie odeszli, a nowych chętnych za bardzo nie było, jak nawet ktoś się zgłosił, to nie spełniał wymogów. Te wakaty to już są ze dwa lata.
Na temat przyczyn słabego zainteresowania pracą w straży miejskiej komendant krapkowicki wypowiada się dość niechętnie.
– Praca jest specyficzna, obowiązków coraz więcej, odpowiedzialność duża, ale strażnik musi pracować do 65. roku życia, podczas gdy policjanci mają wcześniejsze emerytury i inne przywileje – wymienia Zdzisław Tupko. – W policji są dużo większe możliwości awansu, a u nas nie za bardzo, skoro jest nas tak mało. Wygodniej iść gdzieś popracować 8 godzin za biurkiem, niż latać na kontrole, karać ludzi i wysłuchiwać, że tylko się czepiamy. Nikt nie lubi straży miejskiej. Z mojej wiedzy wynika, że w większości jednostek straży są problemy z ludźmi do pracy. I dlatego liczba strażników w miastach się zmniejsza, na przykład w sąsiednim Gogolinie było ich kiedyś dziewięciu, a teraz jest tylko dwóch. To nie jest pozytywne, bo jeśli komuś się wydaje, że policjanci mogą nas lepiej zastąpić, to się myli. Oni mają inny zakres obowiązków: jeśli nas zabraknie w którymś momencie, to pewnych spraw nie przejmie nikt. Przynajmniej w obecnym stanie prawnym.
Są rozwiązania
Są oczywiście i takie miasta, gdzie problemu już nie ma – ale był. Na przykład Kędzierzyn-Koźle.
– Nie mamy obecnie wakatów, w 2022 roku były i trzeba było faktycznie kilka razy ogłaszać konkurs, to się ciągnęło aż do początku 2023, ale jak już uzupełniliśmy obsadę, tak już ona się trzyma – mówi Aleksy Ptaszyński, komendant tamtejszej straży.
Podobnie jest w Nysie. Strażników jest tam 14.
– Mieliśmy problem z kilkoma wakatami, ale w roku 2022, wtedy trzeba było powtarzać nabór – wspomina komendant Andrzej Jakubowski. – Słyszałem, że w rożnych miastach te problemy nadal są, ale u nas już zostały rozwiązane. Przeciwnie: zwiększamy nawet obsadę z nowym rokiem, a ludzie wciąż przychodzą i pytają o pracę.
Być może istotnym czynnikiem są też zarobki, ale akurat na ten temat nasi rozmówcy wypowiadać się nie chcieli.
– Nie da się jednoznacznie na ten temat wypowiadać – przekonuje komendant z Krapkowic. – Zresztą, to bardziej temat do kadr urzędu miasta. Rozporządzenie Rady Ministrów określa tabele wynagrodzeń pracowników samorządowych, ale tam jest wiele czynników, na przykład staż pracy. Każdy strażnik zarabia więc inaczej, to jednostkowe dane.
Czytaj także: Blisko tragedii podczas domowej awantury. Żona zaatakowała męża i grozi jej dożywocie
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.