Wstępna faza inauguracyjnej odsłony była bardzo wyrównana. W momencie gdy na zagrywkę wszedł Arkadiusz Olczyk, goście odskoczyli na 10:7. Co z tego jednak skoro niebawem nie tylko mieliśmy remis po 11, ale w dodatku rywale sami zyskali trzy „piłki” przewagi (17:14). Potem zdawało się, że kontrolują oni sytuację, aż w szeregach naszego zespołu przypomniał o sobie Mateusz Linda. Najpierw udanie zaatakował, po chwili dodał asa i na tablicy było po 22. Później doszło do gry na przewagi w której decydujący błąd popełnił wspomniany przed chwilą atakujący Mickiewicza i głogowianie wygrali 26:24.
Druga partia na początku była pojedynkiem na serwisy Filipa Bieguna i Konrada Muchy. Przy zagrywce tego pierwszego Chrobry uciekł na 6:1, przy zagrywce tego drugiego przewaga zmalała do jednego „oczka”. Następnie znowu mieliśmy dłuższą wymianę ciosów, aż ponownie wykazał się Olczyk. Gdy niebawem kluczborczanie wyszli na prowadzenie 15:11 wydawało się, że na dobre przejęli tego seta we władanie. Nic bardziej mylnego, albowiem szybko tablica wyników pokazywała 16:16. I zabawa zaczęła się od nowa. Tym bardziej, że później długo obie ekipy szły „łeb w łeb”. W odpowiednim momencie jednak za pomyłkę w poprzedniej tego typu rozgrywce „zrehabilitował się” Linda i goście zwyciężyli do 23!
Trzecia część gry w większości toczyła się pod dyktando gospodarzy. Szybko było już 8:4 dla nich, a niebawem 11:8. Co prawda podopieczni Mariusza Łysiaka w końcu doprowadzili do remisu, ale był to chwilowy zryw. Głogowianie bowiem znowu zaczęli im uciekać, a momentem przełomowym stał się blok na 20:17. Dzięki temu już potem trzymali „rękę na pulsie” triumfując przewagą czterech punktów.
Czwarta odsłona była w pewien sposób podobna do poprzedniej, ale tym razem to kluczborczanie nadawali ton wydarzeniom na parkiecie. Oni też w pewnym momencie dali się dogonić (z 10:6 na 10:10), ale potem szybko się „odbudowali”. Na tyle, że po asie serwisowym Janusza Górskiego było już 18:11 dla nich. Wówczas stało się jasne, że takiej przewagi już nie wypuszczą z rąk. Ostatecznie rozbili miejscowych do 16!
Tie break za to był wyrównany niemalże od początku do końca. Co prawda zablokowanie Sebastiana Lisickiego dało naszym siatkarzom prowadzenie 8:6, ale zaraz potem był remis po 9. Na szczęście finisz należał już do graczy Mickiewicza, a wszystko skończył Linda, który niebawem odebrał nagrodę MVP!
Chrobry Głogów – Mickiewicz Kluczbork 2:3 (26:24, 23:25, 25:20, 16:25, 12:15)
Mickiewicz: Bereza (2), Górski (23), Mucha (7), Linda (30), Pasiński (7), Olczyk (7), Jaskuła (libero) oraz Łysiak (libero), Siemiątkowski, Mendel (2), Kopacz i Kosian.