Krzysztof Ogiolda: Rozmawiamy w momencie, gdy w województwie opolskim policzono niemal dokładnie jedną trzecią głosów oddanych w wyborach do Sejmu. Jak pan ocenia szanse na mandat dla mniejszości, a może dwa, jak zapowiadaliście państwo w kampanii wyborczej.
Ryszard Galla, MN: O dwóch mandatach już nie mówmy. W tym momencie jest natomiast szansa, że po jedno miejsce w Sejmie sięgniemy. Na listę mniejszości – wśród kart już policzonych – oddano 11 procent głosów. I to by wystarczyło. Ale sytuacja jest dosyć trudna. Jeszcze nie znamy wyników z dużych miast w regionie – z Opola, Nysy, Kędzierzyna-Koźla itd. Próg 5 procent przekroczymy na pewno. Czy to pozwoli zdobyć mandat, nie ma pewności.
– Wysoka frekwencja mniejszości – podobnie jak Nowej Lewicy i Konfederacji – nie pomogła?
– Frekwencja była bardzo wysoka. Ponad 72 procent w kraju, a ponad 66 procent w województwie. To powoduje, że potrzeba dużo więcej głosów niż w poprzednich wyborach aby zdobyć mandat.
– Analitycy mówią, że obywatele, którzy poszli w niedzielę do urn po raz pierwszy od lat, często nie analizowali programów mniejszych komitetów. Popierali PiS lub Koalicję Obywatelską.
– Te wybory stały się swego rodzaju plebiscytem. Za utrzymaniem obecnej władzy w Polsce lub za jej zmianą. Przy takim zerojedynkowym wyborze wielu ludzi na takie komitety jak nasz – o charakterze regionalnym – już w ogóle nie patrzyło. Jedni popierali koalicję, która może spowodować zmiany w Polsce. Inni – w tym także niektórzy członkowie MN – PiS. Nie pomogło nam i to, że wciąż wiele osób – także w naszym środowisku – jest przekonanych, że my ten mandat mamy przypisany na stałe. Chociaż przez całą kampanię przypominaliśmy, że musimy walczyć o miejsce w Sejmie jak wszystkie komitety.
– Jeśli potwierdzą się pierwsze przybliżenia w Polsce nastąpi zmiana władzy. To dla mniejszości niemieckiej dobra wiadomość?
– Bardzo dobra. Zmiana władzy pozwoli na uregulowanie spraw, które nas dotyczą, w tym uchylenie dyskryminacji w nauczaniu niemieckiego jako języka mniejszości.
Czytaj także: Wybory 2023. Cząstkowe wyniki: KO i PiS w województwie opolskim idą łeb w łeb