Kwestia zmian w mediach publicznych trafiła pod obrady rady miasta Opola krótko przed czwartkową sesją. Projekt, którego pierwotnie nie było w jej planie, przedłożyli radni PiS. Aby się w nim znaleźć, radni musieli się zgodzić. I – ku zaskoczeniu części z nich – tak też się stało.
Prezentując projekt Michał Nowak, lider klubu PiS, opowiadał, że apel to odpowiedź na silne wzburzenie, jakie miało wywołać „siłowe przejęcie” mediów publicznych przez aktualną koalicję rządzącą. Wspomniał manifestację, jaka odbyła się 13 grudnia pod siedzibą TVP3 Opole. Wytykał brak przestrzegania obowiązującego prawa, stosowanie przemocy oraz brutalizację życia publicznego.
Radni PiS z Opola w apelu przytoczyli fragment stanowiska Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka w temacie zmian w polskich mediach publicznych. Ten, w którym wskazała na poważne wątpliwości prawne, jakie budzi manewr władz względem mediów publicznych.
Całość wieńczy apel do rządu „o wycofanie się z siłowych rozwiązań przejęcia mediów publicznych w Polsce”. Do tego dochodzi oczekiwanie „powrotu do pluralizmu jak i ładu medialnego w Polsce”.
„To Andrzej Duda zlikwidował TVP”
– Chcieliście urządzić kabaret pomiędzy świętami i sylwestrem? – pytał Piotr Mielec, lider klubu radnych prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego.
Arkadiusz Wiśniewski stwierdził, że to prezydent Andrzej Duda zlikwidował TVP wetując 3 miliardy złotych zapisane dla mediów w ustawie budżetowej.
– Czy to nie do niego powinien być ten apel? – dociekał.
– To premier Donald Tusk i jego rząd łamią prawo. Prezydent Andrzej Duda nie złamał prawa. Jeśli pan, panie prezydencie nie widzi tej różnicy, to jest to przykro słyszeć – odpowiadał Michał Nowak.
Przemysław Pospieszyński, lider klubu Platformy dociekał, czy radni PiS z Opola podpisują się pod całym cytowanym w apelu oświadczeniem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
– To oświadczenie mówi też o tym, że media państwowe szczuły na Polaków i prezentowały zakrzywiony obraz rzeczywistości. To tak naprawdę jest istotne w cytowanym przez państwa stanowisku – komentował.
Michał Nowak odpowiadał, że gdyby w temacie mediów obecna władza działała zgodnie z literą prawa, to nie byłoby problemu.
– Ale prawo zostało złamane. I o to w tym apelu chodzi – przekonywał lider klubu PiS.
„Z przyjemnością zagłosuję przeciw”
– Ten apel to jest kuriozum, mając na uwadze to, co działo się przez ostatnie lata w wykonaniu państwa partii – komentowała Barbara Kamińska z PO w dyskusji.
W podobnym tonie wypowiadał się Dariusz Chwist z klub radnych prezydenta Opola. – To, co robiliście przez ostatnie lata w mediach publicznych, to się w głowie nie mieści. Za poprzedniego dyrektora emitowane były przekręcone materiały na mój temat. Dziennikarze mnie potem przepraszali. Dlatego z wielką satysfakcją zagłosuję przeciw temu apelowi – deklarował.
Dariusz Chwist wytykał też, że to radni PiS z Opola oraz politycy tej partii protestowali dwa tygodnie temu przed TVP3 Opole.
– To wyście tę telewizję okupowali, nie zwykli ludzie. A ten apel to tak, jakbyście mi w twarz strzelili – stwierdził.
W odpowiedzi Michał Nowak stwierdził, że był wtedy przy redakcji TVP3 Opole.
– Widziałem pana z kolegami, jak przyszliście z taczkami. To był cyrk, co żeście robili. Mnie też wielokrotnie pomawiano. Zawsze można pójść do sądu, jeśli czuje się pokrzywdzonym – mówił lider klubu PiS.
– Przed chwilą radny Dariusz Chwist powiedział, jak był atakowany przez telewizję. Pani radna Krystyna Duda określiła to mianem „fragmenciku” w życiorysie. Pani najwyraźniej nie miała okazji doświadczyć takiego traktowania. Pomyliliście radę miasta z parlamentem! – komentował Piotr Mielec.
Radni PiS z Opola: Bańka rocznie na media ratusza
Marek Kawa, radny PiS, zaznaczał, żeby nie łączyć go z działaniami politycznymi na poziomie Warszawy.
– Proszę nie łączyć mnie ze sprawami, za które osobiście nie odpowiadam. Ja odpowiadam za swoją działalność w radzie miasta. Nie jestem funkcjonariuszem żadnej partii – mówił.
Sławomir Batko z klubu (jest działaczem Suwerennej Polski) w toku dyskusji wypominał ratuszowi prowadzenie własnych mediów. Argumentował, że poprzez „Czas na Opole” miasto uprawia propagandę za publiczne pieniądze.
– Część etatów jest w Zakładzie Komunalnym, część w ratuszu. Bardzo długo czekałem na informacje o tym ile kosztowało ich wyposażenie i jakie są koszty. Pan prezydent za bańkę rocznie finansuje swoje media. I pewnie z ich pomocą będzie potem robił kampanię do wyborów samorządowych. Jak nie swoją, to człowieka, który wystartuje z jego poparciem – mówił.
Sławomir Batko wytykał też, że część radnych klubu prezydenta Opola bądź członków ich rodzin pracuje w miejskich jednostkach.
– Jak więc oni mają głosować w kwestii tego apelu? Oto demokracja w wykonaniu pana prezydenta. A wracając do mediów publicznych, to ktoś jeszcze za to odpowie – przekonywał
Radni PiS z Opola z apelem ws. TVP. Prezydent Opola: „Bezczelny pomysł” i „skur***ństwo”
W toku dyskusji radni PiS z Opola argumentowali, że naturalnym jest, iż dana formacja mająca większość po wyborach przejmuje kontrolę nad mediami publicznymi. Przekonywali, że gdyby obecna władza wprowadziła zmiany na drodze prawnych regulacji – jako przykład wskazali powołanie Rady Mediów Narodowych przez PiS – to nie byłoby wcale całej tej dyskusji.
Prezydent Opola komentował, że obecnie nikomu z rządzących nie przyjdzie chyba do głowy to, co chciał zrobić PiS.
– Mowa o „lex TVN”, czyli zamiarze likwidacji prywatnej telewizji tylko dlatego, że nie prezentuje prorządowej linii. Wtedy prezydent to Andrzej Duda zawetował. Ale to weto brzmiało inaczej, niż to ostatnie. Dzisiaj mienicie się obrońcami mediów, a z drugiej strony szef klubu PiS mówi, że to normalne, że partia przejmuje media po wygranych wyborach – mówił Arkadiusz Wiśniewski.
– Nikt nie wpadł na pomysł tak bezczelny, by po ośmiu latach szczucia wychodzić z inicjatywą obrony niezależnych mediów. Wytykacie, że miejska spółka informuje mieszkańców prowadząc działalność komercyjną, a ile razy państwo siedzieli w studio TVP3 Opole i urządzali kilkunastominutowe seanse nienawiści? Na mnie i na członków mojej rodziny? – komentował prezydent Opola.
W toku dyskusji przytoczył też jeden z materiałów zrealizowanych przez TVP3 Opole. Określił go dosadnie, mianem „skur***ństwa”. Wynikało z niego bowiem, że miasto przekazuje budynek Fundacji FREE z Opola dlatego, że związana z nią jest żona jednego z radnych.
– I wy dziwicie się irytacji? – pytał prezydent Opola.
Radna Jolanta Kawecka zarzuciła radnym PiS, że swoim projektem wlali salę obrad „półtora godziny szamba”. Potem wystąpiła z wnioskiem o jej zakończenie. Rada wniosek przegłosowała, a potem zajęła się apelem, jaki przygotowali radni PiS z Opola. W głosowaniu poparli go tylko oni. Reszta radnych była przeciw.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.