Mundurowi na trop grupy, której członkowie przemycali ludzi z Białorusi do Niemiec przez terytorium Polski, wpadli na początku 2023 roku. Wszystko wskazywało na to, że procederem stoi zorganizowana grupa przestępcza.
– Pierwsze zebrane dowody prowadziły na granicę z Białorusią. Tam odłam grupy działający w Polsce miał odbierać ludzi. Z ustaleń policjantów wynikało, że celem przemytników było terytorium Niemiec – opisuje Dariusz Świątczak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Mundurowi wytypowali członków grupy. Transportowali na zachód Europy obywateli państw z Afryki i Bliskiego Wschodu.
– Odbiór następował na granicy z Białorusią. Tam imigranci wyposażeni w drabiny forsowali zabezpieczenia graniczne. Potem przejmowali ich członkowie grupy, którzy skąd samochodami osobowymi zawozili ich na granicę z Niemcami. Imigranci za taką usługę musieli zapłacić około 4 tysięcy złotych. Przestępcy reklamowali się za pośrednictwem komunikatorów na smartfony. Tak też odbywała się korespondencja podczas przemytu – opisuje Dariusz Świątczak.
Okazało się, że jeden z przewożonych mężczyzn – obywatel Somalii – padł ofiarą rozboju. Nie miał dość gotówki, aby zapłacić za przemyt.
– Został pobity i okradziony. Schronienie znalazł dopiero w jednym z Ośrodków dla Cudzoziemców w Polsce – wskazuje rzecznik KWP w Opolu.
W grudniu 2023 roku policjanci zatrzymali mężczyzn podejrzanych o to, że przemycali ludzi z Białorusi do Niemiec. To trzech obywateli Ukrainy, dwóch 22-latków i jeden 20-latek.
– To oni również podejrzani są o rozbój na Somalijczyku. Zebrany materiał dowodowy jasno wskazuje, że mężczyźni działali jak zorganizowana grupa przestępcza. Właśnie zarzut udziału w takiej grupie usłyszeli. Grozi im teraz kara nawet do 15 lat więzienia – informuje Dariusz Świątczak.
Czytaj także: Śmiertelny wypadek w Zdzieszowicach. Nie żyje 52-letni motocyklista