Przedostatni mecz UNI nie zaczął się dobrze dla naszej ekipy, bo szybko było 5:1 dla rywalek. Na szczęście opolanki zareagowały odpowiednio i zaczęły stopniowo odrabiać straty w czym szczególnie wykazywała się Lana Conceicao. Co z tego jednak skoro miejscowe niebawem znowu zbudowały sobie przewagę. Tym razem wynoszącą nawet pięć „oczek”. Dzięki czemu od stanu 16:11 już do końca tej partii trzymały „rękę na pulsie”.
Po zmianie stron gra początkowo była bardziej wyrównana. Aż w połowie tej odsłony inicjatywę zaczęły przejmować podopieczne Nicoli Vettoriego. Trudny serwis Gabrieli Makarowskiej-Kulej sprawił, że ekipa w której gra odskoczyła na 15:10. Na tym nasze panie nie poprzestawały i przy stanie 19:11 stało się jasne, kto wygra tę część spotkania.
W trzecim secie znowu dominować zaczęły radomianki. Przy zagrywkach Samary de Almeidy uciekły na 13:6. Przyjezdne próbowały jeszcze walczyć, ale na niewiele się to zdało. Aczkolwiek i tak znacznie zmniejszyły dystans i finalnie udało się uniknąć blamażu.
Czwarta partia była już najbardziej zacięta. Co prawda miejscowe próbowały pójść za ciosem (6:3), ale szybko zostały spacyfikowane i mieliśmy remis po 9. Później mieliśmy bardzo wyrównany bój, łącznie z tym, że przyjezdne wyszły na prowadzenie 18:15. W czym spora zasługa serwisu Vivian Pellegrino. Od tego momentu jednak rywalki zaczęły przechylać szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Ostatecznie wygrały najmniejszą potrzebną ku temu przewagą.
Drugie spotkanie w tej parze zaplanowano na 12 kwietnia. Jeśli opolanki wygrają 3:0 lub 3:1 o dziewiątym miejscu na koniec sezonu Taruon Ligi zadecyduje „złoty set”. Każdy inny wynik premiuje radomianki.
MOYA Radomka Lotnisko Radom – UNI Opole 3:1 (25:20, 19:25, 25:20, 25:23)
UNI: Makarowska-Kulej (3 pkt), Stronias (10), Orzyłowska (13), Kraiduba (19), Conceicao (12), Pellegrino (8), Adamek (libero) oraz Janicka i Sieradzka (1)