Piotr Guzik: Po wyborczym sukcesie przychodzi czas na rozmowy z Platformą na temat współpracy w radzie w nowej kadencji.
Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola: Wynik, jaki uzyskałem, to nasz wspólny sukces. Platforma Obywatelska udzieliła mi poparcia, mamy wzajemne zobowiązania związane z realizacją postulatów zawartych w naszym porozumieniu. Istotną rolę w tych działaniach odegrają też radni z mojego klubu. Moi kandydaci do rady miasta łącznie zdobyli najwięcej głosów w wyborach i mieli wyższe poparcie, niż pięć lat temu. Widzę ich dużą rolę w tym, co będzie się działo w mieście. Zakładam też spokojną i merytoryczną współpracę z Koalicją Obywatelską. Wszystkim nam zależy na dalszym rozwoju Opola.
Mówił pan, że porozumienie z KO jest tylko programowe. Pana komitet ma w radzie 11 głosów, a KO tylko o jeden mniej. Czy wobec tego w grę nie wchodzą jednak pewne ruchy personalne? Czy KO może liczyć na jednego wiceprezydenta bądź funkcję przewodniczącego rady miasta?
– Mam świetnych trzech zastępców. Zapracowali na mój wyborczy sukces. Łukasz Sowada jako przewodniczący rady w tej kończącej się kadencji bardzo dobrze wywiązywał się z tej funkcji. Nie chcę nikogo wymieniać. Ale nie jestem też zamknięty na inne ustalenia. Rozmowy dopiero przed nami, na tym etapie nie sposób więc jeszcze o niczym wyrokować.
Jaki jest priorytet na najbliższe tygodnie?
– Konieczna jest rewizja Krajowego Planu Odbudowy w kwestii finansowania budowy dróg krajowych na terenie miast wojewódzkich. Rząd PiS postanowił je z tego wykluczyć, co jest zaprzeczeniem zasad zrównoważonego rozwoju. Zmiana w tej materii jest kluczowa dla kontynuacji budowy obwodnicy południowej oraz budowy nowego mostu przez Odrę. Jeszcze przed wyborami nasi parlamentarzyści składali deklaracje lobbowania na rzecz tych korzystnych dla Opola zmian i liczę na kolejne działania w tym względzie.
Co jeszcze jest na liście celów?
– Potrzebujemy zmiany ustawy o finansowaniu samorządów. Działania poprzedniego rządu w tym względzie spowodowały znaczny odpływ środków z budżetu Opola. To trzeba odwrócić. Równie istotna jest też zmiana w systemie oświaty. Sporo osób zapewne nie ma świadomości, że w dużej mierze to budżet miasta płaci nauczycielom, gdyż subwencja z roku na rok w coraz mniejszym stopniu pokrywa koszty systemu oświaty. To trzeba zmienić. Uwolnione w ten sposób pieniądze wzmocniłyby budżety samorządów.
Frekwencja w wyborach samorządowych była niższa, niż w parlamentarnych. Jest pan zaskoczony?
– Wybory parlamentarne to był zryw ludzi, którzy chcieli odsunąć PiS od władzy. Teraz takiej mobilizacji nie było. Ludzie oczekują zmian przede wszystkim na szczeblu krajowym. Wyniki pokazują tymczasem, że PiS w kraju nie jest w odwrocie. Kluczowe jest więc, aby nie dopuścić do jego powrotu. Nie wolno pozwolić podzielić koalicji 15 października. W przeciwnym razie samorząd znów byłby zagrożony. Na tę chwilę patrzę jednak w przyszłość spokojnie. I liczę na pozytywne dla nas zmiany.
Jeśli prawo się nie zmieni, ta kadencja będzie pana ostatnią. Myślał pan już nad tym, co dalej?
– Nie za mocno. Pięć lat to szmat czasu. Przez ten okres w poprzedniej mojej kadencji wiele się zmieniło. Jakby na to nie patrzeć, zawsze będę myślał o Opolu. Nawet, jak już nie będę prezydentem.
Czytaj także: Andrzej Buła o relacji z Trzecią Drogą: Trzeba chcieć być w koalicji
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.