Opolska Trzecia Droga na rozdrożu
O tym, że opolska Trzecia Droga nie ma ze sobą po drodze można się było przekonać przed tygodniem. Wtedy dziennikarze otrzymali zaproszenie na prezentację kandydatów komitetu do Sejmu. Ale na miejscu okazało się, że na konferencji byli tylko ludzie Polski 2050.
Adam Gomoła, nr 1 listy Trzeciej Drogi, przekonywał, że koledzy z PSL nie byli jeszcze gotowi ze swoimi kandydatami. Marcin Oszańca, prezes opolskiego PSL i nr 2 listy wskazywał, że ludowcy prosili ludzi Polski 2050 o to, by poczekali z konferencją parę dni. Ale ci ich nie posłuchali.
1 września doszło do podobnej sytuacji. Dziennikarze otrzymali dwa osobne zaproszenia na konferencje, na których opolska Trzecia Droga miała mówić o sytuacji w oświacie. PSL miał konferencję o godz. 9.30 przy ul. Hallera obok szkoły „Gzowskiego”, Polska 2050 po południu przy Kuratorium Oświaty. Padały krytyczne słowa pod adresem ministra edukacji Przemysława Czarnka oraz deklaracje, że Trzecia Droga oświatę naprawi.
Działacze partii byli pytani, dlaczego występują osobno, a nie razem.
– Opolska Trzecia Droga uważa, że problemy oświaty są tak ważne, iż konieczne były aż dwie konferencje prasowe – mówi Marcin Oszańca.
Adam Gomoła tłumaczył na konferencji, że Polska 2050 ma własną wizję edukacji, odmienną od tej „ludowców”. Przekonywał, że choć obie partie tworzą wspólny komitet, to mają „pełne prawo do wyrażania swoich różnych poglądów i tworzenia własnych programów”.
Jedność tylko na pokaz?
Działacze opozycji nie mają wątpliwości: komentarze liderów listy, jaką ma opolska Trzecia Droga, to robienie dobrej miny do złej gry.
– Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia mówią o jedności i współpracy. To, jak to wygląda w praktyce, widać na przykładzie tego, co dzieje się w naszym regionie. Tutaj Polska 2050 i PSL niby idą razem, ale w praktyce działają osobno – twierdzi jeden z opolskich polityków.
Z naszych ustaleń wynika, że niechęć bierze się z tego, iż PSL długo było przekonane, że będzie mieć „jedynkę” w woj. opolskim.
– Marcin Oszańca ciężko przeżył to, iż w wyniku ustaleń na poziomie centralnym to jednak ludzie Szymona Hołowni mieli tu wystawić lidera. Potem okazało się jeszcze, że w wyniku starć w Polsce 2050 „jedynką” nie będzie Piotr Sitnik, lider partii w regionie, a 24-letni Adam Gomoła – mówi polityk opozycji.
Opolska Trzecia Droga. Skąd konflikt?
Ale na tym spięcia się nie kończą. Z kilku źródeł dotarły do nas powody, dla których opolska Trzecia Droga nie pokazała jeszcze pełnej listy.
– Trwają tarcia o to, kto obstawia ostatnie, 24 miejsce. Ludowcy uważają, że należy się im, skoro ludzie Hołowni obstawiają nieparzyste pozycje na liście. Chcą tam umieścić Stanisława Rakoczego. Ale Polska 2050 z jakichś przyczyn chce to miejsce dla siebie. O to trwa teraz spór – słyszymy.
Inny działacz opozycji wskazuje, że w minionym tygodniu doszło na tym tle do ostrego starcia na linii PSL – Polska 2050.
– Sprawa trafiła na poziom centralny. I tam nadal nie zapadły decyzje w tej sprawie – mówi działacz opozycji.
Zapytaliśmy o to lokalnych liderów. I Adam Gomoła, i Marcin Oszańca odparli, że spraw wewnętrznych nie będą komentować.
Co nie zmienia faktu, że opolska Trzecia Droga jest więc na zakręcie. A czasu na rozwiązanie sporu jest coraz mniej. Termin rejestracji list upływa w środę 6 września.
Czytaj także: Witold Zembaczyński kontra Paweł Kukiz. Spięcie na konferencji prasowej
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „Opolska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.