W pojedynku tym dużo działo się już od początku. Dość napisać, że zanim minęła połowa inauguracyjnej odsłony to piłka w siatce lądowała już trzy razy, a mogła nawet i więcej.
Nie minęło 200 sekund gry, a do siatki miejscowych trafił Maciej Makuszewski, który zamknął dobre podanie Tomasa Mikinicia. Pięć minut później mieliśmy jednak znowu remis. Wówczas to Mateusz Bochnak wedle zasady do trzech razy sztuka skutecznie dobił dwie próby w jednej akcji swoich kolegów, mianowicie Jaki Kolenca i Rafała Wolsztyńskiego.
To nie wszystko, bo gdy upływał kwadrans gry mógł paść kolejny gol, ale rzutu karnego nie wykorzystał Mikinic. Intencje Słowaka dobrze wyczuł Karol Dybowski. Niemniej zanim pierwsza odsłona osiągnęła półmetek to podopieczni Piotra Plewni znowu byli na prowadzeniu. Wówczas to Dawid Czapliński sprytnie zgrał piłkę do Mateusza Marca, a ten bez zastanowienia posłał ją w prawy górny róg bramki rywali.
Później już niebiesko-czerwoni postanowili skupić się na defensywie, aczkolwiek jeszcze przed przerwą miejscowi mieli dwie dobre okazji do zdobycia bramki, jednak nie wykorzystali ich Sebastian Steblecki i Mateusz Machaj.
Po zmianie stron głogowianie dalej parli do wyrównania i udało się im to dość szybko. Gdy upływała godzina gry Steblecki zabawił się z defensywą gości i bez większych problemów pokonał ich golkipera. Wtedy to gra znowu się otworzyła i obie ekipy miały swoje szansę na zwycięstwo. Najlepszą w samej końcówce gospodarze, ale kapitalną paradę wykazał się Dominik Kalinowski i ostatecznie wynik już nie uległ zmianie.
W związku z takim rozstrzygnięciem opolanie nie wydostali się ze strefy spadkowej. Po 12 kolejkach mają na koncie 11 punktów, ale od pierwszego „bezpiecznego” aktualnie Górnika Łęczna dzieli ich tylko gorszy bilansie bramkowy (14-22 do 18-19).
Chrobry Głogów – Odra Opole 2-2 (1-2)
Bramki: 0-1 Makuszewski 4., 1-1 Bochnak 9., 1-2 Marzec 21., 2-2 Steblecki 62.
Odra: Kalinowski – Spychała (57. Kędziora), Kamiński, Tkocz, Szrek (65. Klimek), Mikinić, Paprzycki (75. Urbańczyk), Łabojko (75. Niziołek), Makuszewski (46. Nowak), Marzec, Czapliński.
Żółte kartki: Czapliński, Paprzycki, Spychała.