Mark Lebedew to niezwykle doświadczony szkoleniowiec. Nie tylko z racji wieku, choć ma już 58 lat. Na pewno jednak bowiem nie jest to anonimowe nazwisko w świecie siatkówki. Choć pochodzi z mało kojarzonej z tym sportem Australii.
Od wielu lat bowiem pracuje w Europie, a w CV ma także kluby polskie. Jako główny szkoleniowiec odpowiadał za wyniki takich zespołów jak Jastrzębski Węgiel, Warta Zawiercie i Gwardia Wrocław. A z tym pierwszą wywalczył brązowe medale Ligi Mistrzów (2015) i PlusLigi (2017).
Najbardziej jednak „obłowił się” w Niemczech, wszak osiem razy docierał do finałów tamtejszych mistrzostw kraju, z czego triumfował trzykrotnie. W latach 2010-15 odpowiadał bowiem za wyniki Berlin Recykling Volleys, a w sezonach 2021-24 był u steru VfB Friedrichshafen. Wcześniej z kolei prowadził tamtejsze Bayer Wuppertal i VC Franken.
Mark Lebedew i międzynarodowe CV
Na rozkładzie jako pierwszy trener ma również belgijski VC Euphony Asse-Lennik (obecnie Lindemans Aalst) oraz trzy reprezentację: rodzimą, słoweńską i niemiecką (choć tu akuat był asystentem). Ostatnio z kolei odpowiadał za wyniki holenderskiego Lycurgus Groningen z którym zdobył wicemistrzostwo tamtejszej Eredivisie.
Przypomnijmy, iż Mark Lebedew przejmie posadę po Francesco Petrellim, który objął ją w grudniu ubiegłego roku zamiast Daniela Plińskiego, po tym jak nysanie mocno ugrzęźli w strefie spadkowej. Na kolejkę przed półmetkiem fazy zasadniczej zajmowali bowiem przedostatnie miejsce z dziewięcioma punktami na koncie. Pod wodzą Włocha grali jednak różnie.
Niemniej jeszcze przed ostatnim meczem mieli szansę się utrzymać w PlusLidze. Wystarczyło im przegrać z Barkomem Każanami Lwów po tie breaku. Nie podołali jednak i temu zadaniu, albowiem polegli 1:3.
Czytaj: Powódź zniszczyła tę halę. Ma wrócić jako centralny ośrodek szkoleniowy
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.