Zmarły przed dziesięciu laty Bolesław Polnar zapisał się jako wybitny polski grafik i malarz. Wypowiadał się w malarstwie, rysunku i projektował plakaty oraz scenografie teatralne. Był wyjątkowym obserwatorem życia, sam mawiał, że w swoich pracach zawiera syntezę tego, co widział.
– Wielokrotnie słyszałem, że po śmierci taty coraz mniej się działo w Opolu – mówi Maciej Polnar. – Kiedy żył, w jego atelier na Pasiece gromadzili się muzycy, poeci i malarze. Postanowiłem to zmienić, stworzyć przestrzeń dla artystów…
Panu Maciejowi w utworzeniu galerii pomógł Roman Furmaniak, prezes Fundacji Śląski Pomost, który jest właścicielem pomieszczenia galerii.
Marcin Polnar: Dziadek mnie ukształtował
Duży udział w stworzeniu Galerii, części współczesnej, z ekranową kolekcją obrazów artysty, miał 19-letni Marcin Polnar, wnuk Bolesława Polnara, zajmujący się m.in. programowaniem i grafika komputerową.
A która z prac dziadka najbardziej do niego przemawia?
– Oczywiście „Konik Polny”. I te wszystkie, które wisiały w domu u babci (Iwony Polnar, żony Bolesława Polnara – red.) – odpowiada wnuczek Bolesława Polnara.
– Miałem zaledwie 9 lat, kiedy zmarł dziadek, o wiele spraw nie zdążyłem już zapytać, a dzisiaj bym go zapytał. Ale i tak miał ogromny wpływ na moje obecne życie – podkreśla Marcin Polnar.
– Moje spotkania z dziadkiem nigdy nie ograniczały się do spacerów. Z dziadkiem robiłem łuki, strzelaliśmy. Dziadek był mistrzem od wymyślania nadzwyczajnych zabaw. Teraz wiem, jak bardzo wpłynął na to, kim jestem dzisiaj – opowiada.
Bolesław Polnar i jego nieznane plakaty
W piątek niektóre z plakatów Bolesława Polnara można było zobaczyć po raz pierwszy. Jak mówi Maciej Polnar, były wyeksponowane zaledwie jeden raz w Galerii Autor, wiele lat temu.
– I nie wszyscy mogli je zobaczyć, a szkoda, żeby zostały zapomniane – dodaje syn Bolesława Polnara.
Jego wszystkie wyeksponowane w galerii prace są wyjątkowe i charakterystyczne wyłącznie dla niego. To spojrzenie satyryka, filozofa, melancholika. Inspiracją była kobiecość, mająca odbicie w jego pracach. A te najlepsze prace, jak mówi jego syn, powstawały w chwilach kryzysu artysty.
– Po śmierci taty pojawiło się kilku jego naśladowców, jednak za każdym razem uderzał brak w nich tego ducha – mówi Maciej Polnar.
U kopistów brakowało nie tylko ducha, ale też talentu tego wybitnego artysty.
Bolesław Polnar był związany z opolską Pasieką
– Bolek był związany z Pasieką, tym szczególnym miejscem Opola, za życia miał przez jakiś czas w tej dzielnicy swoje Atelier. Poza tym to też opolski Plastyczniak, którego był absolwentem, a potem też przez jakiś czas tam uczył – można było usłyszeć od przyjaciół, znajomych i byłych uczniów nieżyjącego artysty, którzy przyszli na otwarcie galerii.
W 2013 roku podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy kwestował razem z żoną Iwoną na oddziały geriatryczne w Polsce. Kiedy mijał znajomych, z charakterystycznym dla Bolesława Polnara poczuciem humoru mówił, że zbiera na „geriatryków”, czyli takich samych jak on sam.
Zmarł 10 lutego 2014 roku w wieku 62 lat. Jak mówi jego syn, Bolesław Polnar wiedział, że jest chory, ale nikomu o tym nie mówił.
W przyszłości w Galerii im. Bolesława Polnara jedna część ma być ekspozycją stałą prac artysty. Druga część, czyli ekran z niektórymi pracami nieżyjącego artysty, będzie sprzedażowy. W ekspozycji będzie też sztuka z przeszłości, której kolekcjonerem jest właściciel budynku galerii.
Czytaj też: Opolski Festiwal Fotografii 2024. „Niecodzienne” kadry i ich autorzy w Opolu