Warto odnotować, iż spotkanie stało pod znakiem nieobecności paru ważnych graczy. W Zaksie brakowało Łukasza Kaczmarka i Przemysława Stępnia oraz Norberta Hubera, który ma już jednak niebawem wrócić do zdrowia. W szeregach jastrzębian z kolei nie było znanych z występów w naszym zespole dwóch środkowych Jurija Gladyra i Łukasza Wiśniewskiego oraz rozgrywającego Benjamina Toniuttiego. Świetnie pierwszego z wymienionych zastąpił np. Bartłomiej Kluth, którego wybrano MVP zawodów. Po kolei jednak.
Wstęp do premierowej partii należał do miejscowych, jednak z biegiem czasu inicjatywę zaczęli przejmować mistrzowie Polski. Na tyle, że po udanym bloku Aleksandra Śliwki było już 13:10 dla nich. Niemniej już niebawem był remis po 15. Na szczęście kędzierzynianie w porę się obudzili i znowu mieli trzy piłki więcej (21:18). Do tego „ścianę” w bloku postawił Dmytro Paszycki, a rozgrywkę zakończył Bartłomiej Kluth.
Gospodarze jednak w końcu się obudzili i choć w drugiej odsłonie walka była wyrównana, to jednak wciąż byli jakby o krok z przodu. Od stanu 15:14 wyraźnie jednak podkręcili tempo. Z 10 kolejnych akcji wygrali siedem i przy stanie 22:17 było już jasne, że żadna krzywda w tym secie już im się nie stanie. I faktycznie triumfowali do 19.
Po zmianie stron jastrzębianie dalej dyktowali warunki gry. Gdy było jednak 11:7 wreszcie obudzili się podopieczni Tuomasa Sammelvuo. Tym razem to oni z 10 piłek na swoją korzyść przechylili siedem i mieliśmy remis po 14. Wtedy jednak przypomniał o sobie atakujący jastrzębian i ekipa w której gra znowu odskoczyła na trzy „oczka” (17:14). Dzięki temu mogli już kontrolować wydarzenia na parkiecie. Tym razem do końca.
W czwartym secie obie ekipy punkty zdobywały seriami. Tak jak wtedy gdy ZAKSA prowadziła 10:7, a już niebawem przegrywała 10:12. Role odwróciły się przy stanie 14:13 dla miejscowych. Wówczas to pięć akcji z rzędu wygrali nasi siatkarze. Rywale jeszcze próbowali gonić wynik, ale goście trzymali „rękę na pulsie”.
Zatem tie break. W nim to od początku przeważali przyjezdni. Jastrzębianie jednak w pewnym momencie doszli ich na jedną piłkę (10:9). Na szczęście wytrzymali ciśnie i ostatecznie zwyciężyli 15:11.
Tym samym kędzierzynianie dopisali do swojego dorobku dwa punkty i z 32 do półmetka zmagań dotarli na czwartej lokacie. Mistrzem pierwszej rundy została Warta Zawiercie.
Jastrzębski Węgiel – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (20:25, 25:19, 25:21, 22:25, 11:15)
ZAKSA: Janusz (2), Śliwka (17), Smith (9), Kluth (25), Żaliński (5), Paszycki (14), Shoji oraz Staszewski (4), Kalembka.