Wiosnę na pierwszych lokatach przywitają: Widawka Lubska (grupa 1.), LZS Chocianowice (2.), LZS Radawie (3.), Sokół Małujowice (4.), LZS Sławice Opole (5.), KS II Krasiejów (6.), LZS II Walce-Kromołów (7.), Fortuna Łącznik (8.), Czarni II Otmuchów-Wójcice (9.), LZS Buków (10.), KS Cisowa Kędzierzyn-Koźle (11.) oraz Rolnik Lewice (12.). I to właśnie te drużyny są na miejscach gwarantujących awans do klasy A.
Do baraży natomiast na ten moment mogłyby przystąpić odpowiednio: Jakub Proślice, LZS Żytniów, LZS Wichrów, KS Jankowice Wielkie, LZS Turawa, Plon Błotnica Strzelecka, Odra Kąty Opolskie, Gazownik Wawelno, Czarni Korfantów, LZS Kałków, LZS Stary Ujazd i Żądło Sucha Psina (goniąca je Polonia Ściborzyce Wielkie ma mecz mniej).
Warto odnotować, iż w stawce pozostały tylko trzy zespoły z kompletem punktów. Są to KS II Krasiejów, LZS II Walce-Kromołów i KS Cisowa Kędzierzyn-Koźle. Tylko dwie straty przy remisach i bez porażki przydarzyły się LZS-owi Sławice Opole.
Nie ma ciśnienia…
W żadnej innej grupie też lider nie ma takiej przewagi nad peletonem, jak rezerwy klubu spod Ozimka. Te w „szóstce” (pełna tabela TUTAJ) wyprzedzają o sześć punktów Plon Błotnicę Strzelecka (27 pkt), a do tego o 12 trzecią na podium Fiorentinę Kamex Nakło!
– Nie spodziewaliśmy się takiego wyniku, że uda nam się wygrać wszystko, a przy tym z reguły w tak zdecydowany sposób – nie kryje Łukasz Kuczer, trener krasiejowian. – Z kolei, gdy nam nie szło, jak np. w Grodzisku, to do końca walczyliśmy o odwrócenie losów meczu i się to udało. W dodatku grając w dziesiątkę. Takie zwycięstwa budują. Przydało się to potem, gdy w ostatniej kolejce graliśmy bezpośredni mecz w Błotnicy Strzeleckiej o mistrza jesieni i wygraliśmy 1-0. To też był pokaz charakteru i myślę, że zasłużenie jesteśmy liderem.
Trudno więc w takich przypadkach nie zapytać o awans. Tym bardziej, że w razie czego jego podopieczni mogą zostać wzmocnieni przedstawicielami pierwszej drużyny.
– Cieszy mnie to, że tak potrafimy się uzupełniać z nimi, bo jakby nie było, także po to rezerwy zostały stworzone. Żeby ogrywać chłopaków po kontuzjach, żeby ci, co grali mniej, mogli „łapać minuty” – obrazuje szkoleniowiec. – Na ten moment cieszymy się grą, atmosfera w zespole jest znakomita. Myślę, że im bliżej końca, tym częściej zaczniemy myśleć nad awansem.
…na awans
W podobnym tonie w kontekście promocji wyżej wypowiada się grający trener LZS-u II Walce-Kromołów. Team ten w grupie 7 (pełne zestawienia TUTAJ) ma od wicelidera pięć „oczek” więcej, a od kolejnego rywala dziewięć.
– Nie ma żadnego ciśnienia, gramy dla przyjemności – przekonuje Leszek Juszczak. – Na razie idzie nam dobrze i zobaczymy, dokąd nas to zaprowadzi. Takie wyniki radują tym bardziej, że choć jesteśmy rezerwami, to z pierwszej drużyny czasem zagra u nas jedynie dwóch, trzech chłopaków, którzy tam wchodzą na końcówki. Cieszy mnie to, że na treningach mam 15-16 piłkarzy, co na tym poziomie rzadko się zdarza. Dla mnie to duży komfort pracy.
I choć jego podopieczni na razie wszystko wygrywają, to potrafi zauważyć mankamenty w ich grze. Jak choćby defensywa…
– 10 straconych bramek to może nie tak dużo, ale przynajmniej połowa z nich padła po błędach własnych. I trzeba to wyeliminować. Trochę musimy popracować też nad skutecznością, bo pięć meczów wygraliśmy tylko jednym golem, a często powinniśmy wyżej. I w końcu któryś rywal nas za to skarci. Tym bardziej, że na wiosnę każdy będzie się na nas dodatkowo mobilizował – obrazuje, dodając, iż kolejnym utrudnieniem będzie fakt, iż wówczas to wszystkie mecze poza jednym czekają ich w roli gości, a to ze względu na remont boiska w Kromołowie.
Choć nie wszędzie
Trzecim zespołem z kompletem punktów jest zamykająca podium „klasyfikacji generalnej” KS Cisowa. Co ciekawe jednak, choć kędzierzynian od dwóch kolejnych drużyn dzieli pięć punktów, niemniej mają mecz zaległy i to z outsiderem. I tu akurat głośno mówią o awansie (klasyfikacja TUTAJ).
– To jest nasz główny cel. Przed sezonem postawiliśmy na nowego trenera i sportowo wszystko funkcjonuje jak trzeba – nie kryje Sebastian Pawliczek, wiceprezes klubu. – Jakbym się miał do czegoś przyczepić, to jedynie do tego, że młodzi nie garną się do gry. Jeśli pójdziemy wyżej, to trzeba będzie paru zawodników spoza okolicy ściągnąć, tak, żeby nie oglądać się za siebie, a być gdzieś w czołówce. Nie chcemy jednak tracić lokalnego charakteru.
W pozostałych grupach więcej niż w połowie przypadków podium „zamyka się” na dystansie trzech punktów. Tak dzieje się w tych oznaczonych nr 1, 3, 4, 5, 8 i 9. Tak też może być w 12. jeśli swój zaległy mecz wygra trzeci w stawce team ze Ściborzyc Wielkie. Wówczas zepchnie na tę lokatę Żądło.
Natomiast w „dwójce” LZS Chocianowice i LZS Żytniów mają nad resztą stawki minimum siedem punktów. Z kolei w „dziesiątce” drugi LZS Kałków od trzeciego LKS Biała Nysa ma ich sześć więcej.
Co na dole?
Na przeciwległym biegunie są natomiast outsiderzy z ostatnich miejsc w swoich grupach. Punktu nie wywalczył jednak tylko LZS Włodary-Węża (grupa 10.). Po jednym mają LZS Ligota Górna (2.), Albor Borki Małe (3.) i Kosmos Dobra (7.). Po trzy z kolei LZS Smarchowice Wielkie (1.), LZS Kup (5.), LZS Śliwice (9.) i LZS Gierałtowice (11.). Cztery zdobyły GKS Izbicko-Otmice (6.) i LZS Zawada k/Prudnika (8.), sześć Fortuna Chomiąża (12.), a siedem KS Wojsław (4.)
Czytaj także: Piłkarze z klasy A także już zakończyli jesień