– Zrealizowaliśmy nasz cel chyba z lekką nadwyżką. Bo ten był taki, żeby przede wszystkim ograć się w rywalizacji na tym szczeblu. Natomiast na przestrzeni tych kilku miesięcy okazało się, że potrafimy mierzyć się z czołowymi drużynami trzeciego poziomu – nie kryje trener drużyny Andrzej Dolipski.
– Udowodniliśmy to choćby w Bystrej. Tam do przerwy przegrywaliśmy sześcioma golami, a ostatecznie wygraliśmy jednym. To dało dziewczynom do myślenia, że potrafią walczyć również z doświadczonymi i znacznie bardziej ogranymi rywalkami. A przecież jeszcze na turnieju towarzyskim przed startem ligi te same przeciwniczki pokonały je bardzo wyraźnie – obrazuje szkoleniowiec.
– Czwarte miejsce było dla nas bardzo istotne. Bo chcieliśmy na tej samej zasadzie wyprzedzić Start Michałkowice, który występuje w tej lidze już parę lat – zaznacza.
W ramach grupy IV jego podopieczne na 12 rozegranych meczów pięć wygrały i zdobyły 16 punktów przy bilansie bramkowym 295:300. Co warte podkreślenia, druga część zmagań była w ich wykonaniu dużo lepsza niż pierwsza. W rundzie rewanżowej wywalczyły bowiem 10 „oczek” przy trzech zwycięstwach. Ponadto miały dodatni stosunek goli, mianowicie 141:133.
To wszystko jest tym bardziej godne odnotowania, iż w części rewanżowej dąbrowianki rozegrały zaledwie jeden mecz u siebie. Przy pięciu na wyjazdach. Co wynikało z ich uprzejmości gdy w pierwszej rundzie dwa kluby poprosiły o zamianę lokalizacji. W dodatku ten domowy pojedynek przegrały, podejmując faworytki całych zmagań ze Zgody Ruda Śląska (21:30). W pozostałych meczach, już na wyjazdach, ograły UKS Pawonków 31:22, wspomnianą KS Bystra 23:22 i Start Michałkowice 24:17. Przegrały natomiast z AZS-em AGH Kraków 18:20. Natomiast z Nails Company Zabrze zremisowały w ostatniej sekundzie 22:22, by ulec w karnych 7:8.
– Takie wyniki i postawa na przestrzeni całych rozgrywek to dla nas zarówno sukces sportowy jak i organizacyjny. Do tego dziewczyny w zasadzie bez poważniejszych kontuzji zakończyły sezon. A to też jest bardzo ważne. Dlatego teraz dość optymistycznie patrzymy w przyszłość – nie kryje Andrzej Dolipski przyznając, iż w związku z powyższym należałoby sobie postawić „wyższe cele” przed kampanią 2023/24.
– Co z tego będzie, zobaczymy. Zespół jest wciąż nowy, są różne pomysły. Na razie nie chciałbym roztaczać nie wiadomo jakich wizji. To będzie zależało od wielu czynników. Na ten moment chciałbym skupić się na tym, że zamknęliśmy sezon w dobrych nastrojach – podsumowuje.