Gwardia Opole pokonana przez Grupę Azoty Tarnów
Ponadto długo się na to nie zanosiła, gdyż pierwsza połowa była bardzo wyrównana od początku do końca. W przypadku gości duża w tym zasługa kapitalnie spisującego się duetu Taras Minotskyi i Aleksander Buszkow. Obaj panowie we dwójkę (szczególnie ten pierwszy) zdobyli większość z goli swojego zespołu w tym czasie. U opolan przeciwstawiali się im z kolei Marek Monczka i Roman Czyczykało. Tak czy inaczej przed przerwą przodownictwo na tablicy wyników zmieniało się jak w kalejdoskopie. I pomimo pewnych kłopotów to gospodarze schodzili na przerwę przy prowadzeniu 16:15.
Po zmianie stron podopieczni Rafała Kuptela – jak to się mówi po sportowemu – wręcz „zostali w szatni”. Świadczyć może o tym fakt, że pierwszy kwadrans drugiej odsłony przegrali 4:10! W momencie, gdy tarnowianie wyszli na prowadzenie 25:20, wydawało się więc, że jest już po wszystkim. Wtedy jednak miejscowi rzucili cztery bramki z rzędu i wrócili do gry. Niestety nie poszli za ciosem, za to gra się wyrównała. Na tyle, że 200 sekund przed końcem było 28:27 dla gości. Wspomniany zryw kosztował gwardzistów jednak sporo sił, w związku z czym finisz tym razem należał do rywali, którzy po po prostu „wytrzymali ciśnienie”.
Gwardia Opole – Grupa Azoty Tarnów 27:32 (16:15)
Gwardia: Malcher, Lellek – Monczka 9, Czyczykało 4, Stempin 4, Jankowski 3, Widomski 3, Scisłowicz 2, Fabianowicz 1, Kawka 1, Hryniewicz, Kucharzyk, Morawski, Sosna, Wojdan. Kary: 18 min.