Podopieczni Bartosza Jureckiego dość szybo wybili z głowy beniaminkowi spod Warszawy marzenia o dobrym wyniku. Dość napisać, iż po niespełna kwadransie gry prowadzili już 8:2. Potem wcale nie zamierzali zwalniać o czym świadczyć fakt, że po 22 minutach mieli osiem bramek przewagi. Wówczas uspokoili grę. Na tyle, że rywale zdobyli dwa gole z rzędu. Niemniej po pierwszej połowie było 14:6 dla nich. Warto tu odnotować, iż Adam Malcher do szatni schodził 57-procentową skutecznością obron!
Po zmianie stron gospodarze już tak nie forsowali tempa, a i w defensywie nieco spuścili z tonu. Niemniej i tak nawet zdołali powiększyć dystans nad przyjezdnymi (16:7, 20:11). Ci dopiero w końcówce zdołali podreperować swój kiepski wcześniej dorobek bramkowy i obyło się bez ofensywnego blamażu w ich wykonaniu.
Tym samym nasi szczypiorniści wygrali bardzo pewnie i dopisali trzy punkty do swojego dorobku, który w tym momencie wynosi 13 „oczek”. To pozwala im na siódme miejsce w tabeli Orlen Superligi.
Gwardia Opole – KPR Legionowo 27:20 (14:6)
Gwardia: Malcher, Ałaj – Wojdan 8, Jankowski 5, Jędraszczyk 5, Łangowski 3, Kawka 3, Hryniewicz 1, Scisłowicz 1, Sosna 1, Czyczykalo, Jendryca, Milewski, Monczka, Stempin, Wandzel.
Czytaj także: Odra Opole z kolejnym triumfem i mocną pozycją lidera 1. ligi