Kostas Karamitrudis, w muzycznym świecie lepiej znany jako Gus G., to grecki multiinstrumentalista i kompozytor. To również jeden z topowych gitarzystów wykonujących muzykę metalową.
Jak przyznaje, polscy fani doceniają dobre granie, stąd dość regularnie odwiedza nasz kraj.
– Polacy kochają rocka i metal. Zawsze spotykam się u was ze świetnym przyjęciem, wsparciem i sympatią – mówi „Opolskiej” Gus G.
Ostatni raz grał ze swoim wieloletnim zespołem Firewind w Krakowie i Warszawie przed pandemią. W tym roku można było go posłuchać w czerwcu w Bochni w ramach koncertów poświęconych twórczości Jimiego Hendrixa. A w piątek 25 listopada – właśnie na Opolszczyźnie w Domecku.
Gus G. z Jimim Hendrixem od małego
– Kochałem Jimiego Hendrixa i klasycznego rocka już jako dzieciak. Jego muzyka wywarła na mnie duży wpływ. Zawsze był na liście moich topów obok takich gości, jak Tony Iommi, Yngwie Malmsteen, Michael Schenker czy Gary Moore – opowiada Gus G. o muzycznych idolach.
– Na co dzień nie mam wielu okazji na granie tego typu materiału. Występuję głównie z własną muzyką metalową. Jakoś po pandemii narodził się pomysł na projekt poświęcony pamięci Jimiego złożony z kilku koncertów. Wszystko zbiegło się z okrągłym jubileuszem – 80. urodzinami, które przypadłyby właśnie w tym roku – tłumaczy.
Gus G. zasłynął grą w takich formacjach, jak Dream Evil, Mystic Prophecy, Nightrage czy Arch Enemy. Opowiada, że ceni sobie muzyczną różnorodność – od bluesa, rocka, hard rocka po metal.
Muzyk od 2009 do 2017 roku był również głównym gitarzystą Ozzy’ego Osbourne’a, zastępując Zakka Wylde’a (nagrał z nim płytę „Scream”). Na koncie ma również albumy solowe, z których ostatni („Quantum Leap”) ukazał się w ubiegłym roku.
Gus G.: Ozzy Osbourne to typ komika
Jak wspomina współpracę z legendą Black Sabbath, właścicielem jednego z najbardziej charakterystycznych wokali świata?
– Początki były stresujące. To przecież był sam Ozzy! Z czasem się przyzwyczaiłem, dziś mam świetnie wspomnienia z tego okresu: podróże po świecie, koncertowanie, nagrywanie płyty – opowiada Gus G.
– Ozzy jest przede wszystkim zabawnym facetem. To typ komika. Jeśli siedzisz z nim nawet dwie minuty, on już zdąży powiedzieć jakiś żart. W czasie, gdy z nimi grałem był bardzo skupiony na pracy. Nie pił, nie brał prochów – zauważa muzyk.
Gus G. ze swoimi muzykami przeboje Hendrixa zagra łącznie na pięciu koncertach: w Niemczech, Polsce, Austrii i we Włoszech. Na scenie Starego Domu wystąpił w składzie: Andrea Martongelli (gitara prowadząca, znany m.in. z występów w Arthemis), Alessandro Alessandrini (wokal, gitara rytmiczna), Francesco Caporaletti (gitara basowa) oraz Archelao Macrillo (perkusja).
Dla fanów greckiego gitarzysty są dobre wieści. Już za miesiąc Gus G. zagra w Grecji trzy koncerty z legendarnym ex-wokalistą Iron Maiden – Paulem Di’Anno. Muzyk zdradził nam również, że pracuje nad kolejnym albumem z Firewind.
– Pod koniec stycznia ruszamy w dużą trasę po Europie i będzie się działo. Myślę, że wkrótce wrócimy do Polski! – stwierdza z uśmiechem.