Beata Szczerbaniewicz: Trzeci rok z rzędu Gogolin znalazł się na szczycie rankingu plebiscytu Serwisu Samorządowego Polskiej Agencji Prasowej „Gmina Dobra do Życia”- proszę zdradzić, jak wy to robicie? Nie bez znaczenia jest pewnie fakt, że Gogolin jest również w gronie najbogatszych miast w Polsce?
Joachim Wojtala, burmistrz Gogolina: Zdaję sobie sprawę, że ktoś może powiedzieć iż mając wysokie dochody własne, stać nas na więcej, ale każda gmina ma potencjał – społeczny, gospodarczy i środowiskowy. Chciałbym podkreślić że nie środki finansowe są najważniejsze, choć są oczywiście potrzebne. Są miasta zamożniejsze od nas i to znacznie. Siłą samorządu są ludzie, wykorzystanie ich potencjału, a ten samorząd który nie będzie liczył się z ambicjami mieszkańców, nie osiągnie znaczącego sukcesu. Ważne też, by nie działać akcyjnie, to musi być proces ciągły. Trzeba diagnozować potrzeby i korzystać z rad ludzi, którzy mają wiedzę na dany temat większą niż burmistrz – otaczać się fachowcami i słuchać ich, bardzo pomocna jest dla mnie Rada Rozwoju, jaką utworzyłem, no i oczywiście moi współpracownicy. Nie ma burmistrza, który znałby się na wszystkim. Dla mnie ten tytuł oznacza, że kierunki, jakie sobie wytyczyliśmy do rozwoju są dobre, a nasze działania skuteczne.
Gogolin uzyskał tytuł najlepszej gminy do życia w Polsce trzeci raz z rzędu, a plebiscyt też zorganizowany został po raz trzeci. Nikt nie może więc powiedzieć „raz się im udało”, mieli dobry rok, czy że wskaźniki akurat dobrze „się ułożyły”…
– Tytuł uzyskaliśmy po raz trzeci, co cieszy, bo potwierdza, że w pełni zapracowaliśmy na niego, ten ranking nie jest związany z żadnym plebiscytem, głosowaniem SMS-owym, czy oceną kapituły, on wynika z drobiazgowej oceny wielu dziedzin życia. I z każdym rokiem przybywa kryteriów: było ich początkowo 48, rok temu – 54, a teraz – 63. Badana była jakość życia w każdej z 2477 gmin w całej Polsce. Prześwietlono praktycznie wszystko: inwestycje, jakość dróg, infrastrukturę, szkoły, żłobki, przedszkola, rozwój demograficzny, rynek pracy, warunki mieszkaniowe , dostępność do opieki zdrowotnej i usług, kultury i rekreacji, policzono nawet liczbę książek w bibliotekach i oceniono aktywność społeczną. Ranking został opracowany przez naukowców pod przewodnictwem prof. Przemysława Śleszyńskiego z Polskiej Akademii Nauk. Dobra ocena, jaką uzyskaliśmy, wynikła z tego że faktycznie Gogolin wyprzedził standardy w wielu obszarach, np. w oświacie, opiece zdrowotnej, polityce senioralnej czy zarządzaniu kryzysowym. Nie ma takiego drugiego gminnego ośrodka zdrowia, gdzie byłoby 16 gabinetów specjalistycznych i 10 fizjoterapeutów, a do tego dochodzi sprzęt rtg, usg, ogromna ilość programów profilaktycznych, w każdej szkole mamy pedagoga i psychologa, świetlice, nowoczesne pracownie, dobrze wyszkolonych i wyposażonych strażaków, straż miejską i posterunek policji, którego by nie było, gdybyśmy nie finansowali etatów… Mógłbym jeszcze wymieniać dalej, ale chcę podkreślić, że to wszystko funkcjonuje dobrze dzięki efektywnemu zarządzaniu środkami finansowymi i dzięki temu, że cały czas szukamy dodatkowego wsparcia, nie spoczywamy na laurach, tylko wciąż zadajemy sobie pytanie: co jeszcze można więcej w danej dziedzinie zrobić? To oczywiście też kwestia trudnych wyborów: jeśli wydajemy dodatkowe pieniądze na oświatę czy świetlice, to zrobimy o jeden chodnik mniej…
Mówi się, że nigdy nie jest tak dobrze, że nie mogłoby być lepiej. Są obszary, które wymagają poprawy?
– Oczywiście. Mamy już wyznaczone plany i koncepcje na przyszłość. Na przykład – gotowy projekt osiedla z mieszkaniami serwisowanymi dla seniorów. Niestety to jest kosztowna inwestycja i nasz wniosek nie uzyskał dofinansowania w ostatnim rozdaniu rządowym, ale się nie poddajemy – będziemy znów aplikować. Udało się natomiast pozyskać dotację do przebudowy basenu – na którą nasi mieszkańcy bardzo czekają. To wzbogaci ofertę rekreacji w gminie. Pomysłów na przyszłość jest wiele, to jednak ciągłe wybory – które wydatki są pilniejsze. Inna sprawa, że nie mamy też ambicji, aby mieć wszystko u siebie, współpracujemy z innymi samorządami dla dobra mieszkańców, na przykład nie będziemy budować środowiskowego domu samopomocy, czy warsztatów terapii zajęciowej, bo mają je Krapkowice i można wykupić te usługi, co robimy. Partnerska współpraca jest kluczem do tego, aby każda gmina mogła być „dobra do życia”.
Czytaj także: Gogolin, Opole, Walce, Kędzierzyn-Koźle wysoko w rankingu „Gmina Dobra do Życia”